W związku z handlem w niedzielę co chwilę pojawiają się nowe fakty, ustawy i pomysły. Obecnie już około 20 sieci handlowych otwiera się w niedziele. Głównie jako placówki pocztowe. I tutaj robi się sporo zamieszania.
Wcześniej Sejm debatował nad projektem, który ma poprawić ustawę zakazującą handlu tak, żeby sklepy nie obchodziły zakazu. Zgodnie z wcześniejszym projektem funkcjonować w niedziele będą mogły tylko te placówki, które wykażą, że rzeczywiście zajmują się one przede wszystkim usługami pocztowymi, a nie handlem detalicznym - przychody z usług pocztowych będą musiały stanowić ponad 50 proc. pozostałych przychodów danej placówki.
Ale oprócz uszczelnienia zakazu w Sejmie pojawił się również projekt, który handel w niedziele ma nie tylko umożliwić, ale wręcz upowszechnić. Co najciekawsze, pod projektem podpisali się parlamentarzyści... Prawa i Sprawiedliwości oraz koła poselskiego Kukiz'15.
Sprawozdawcą projektu ma zostać poseł Jarosław Sachajko, który przy okazji poprzedniej rekonstrukcji rządu miał być przymierzany do stanowiska ministra rolnictwa. To ostatecznie przypadło w udziale Grzegorzowi Pudzie z PiS.
Co znajduje się w projekcie? To raptem kilka artykułów, które mają przede wszystkim na celu umożliwienie handlu rolnikom oraz członkom ich rodzin. Pomysłodawcy mają tu na myśli nie tylko niedzielę, ale również sobotę. Właśnie weekend miałby być ich zdaniem najlepszym momentem na sprzedaż płodów rolnych i innych wiejskich produktów.
"Sobota, a w szczególności niedziela, dla wielu rolników, z uwagi na charakter pracy w rolnictwie, jest często jedynym dniem w ciągu tygodnia, w którym mogą oni promować i sprzedawać swoje produkty"
- czytamy w projekcie.
Na razie jednak projekt nie został skierowany do pierwszego czytania. Nie ma nawet jeszcze nadanego numeru druku.
qz-Mdxt-EwUb-jVyg