Niemieccy politycy rozważają wprowadzenie kar finansowych dla osób, które nie przychodzą na umówione szczepienia przeciw COVID-19.
Dyskusję o karach za pominięcie szczepienia przeciwko koronawirusowi rozpoczął prezes berlińskiego Czerwonego Krzyża Mario Czaja. Zaproponował niedawnym wywiadzie dla stacji RBB, aby ci, którzy nie odwołają umówionego drugiego terminu, tylko po prostu na szczepienie nie przyjdą, byli karani grzywną.
„Byłoby dobrze, gdyby istniała kara dla tych, którzy nawet nie odwołają swojej wizyty” – powiedział ekspert ds. zdrowia Karl Lauterbach w rozmowie z „Bild am Sonntag”.
Również wiceprzewodniczący grupy parlamentarnej CDU/CSU, Thorsten Frei jest podobnego zdania. Frei stwierdził, że niestawienie się na umówioną wizytę jest brakiem szacunku i policzkiem dla wszystkich tych, którzy jeszcze czekają na wizytę.
dla osób, które nie dotrzymują terminów szczepień bez ich odwołania. Solidarność nie może być wymuszana przez kary - wyjaśnił Laschet portalowi Redaktionsnetzwerk Deutschland (RND) w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie
GRZYWNA za niestawienie się na szczepienia? Możesz sporo zapłacić!
Ci, którzy nie odwołają umówionego drugiego terminu, tylko po prostu na szczepienie nie przyjdą, byli by karani grzywną 25-30 euro.
Szef krajowego stowarzyszenia lekarzy ustawowego ubezpieczenia zdrowotnego Andreas Gassen chce podnieść popularność szczepień wśród obywateli poprzez zniesienie wszelkich ograniczeń związanych z pandemią dla osób w pełni zaszczepionych.
"Niektórzy mogą się zastanawiać: po co mam się szczepić, znosić dwudniowe bóle głowy lub inne skutki uboczne szczepionki i robić coś dla odporności stadnej, jeśli muszę nosić maseczkę tylko dlatego, że 20-30 proc. ludzi odmawia (szczepień)"
- powiedział Gassen w poniedziałek dziennikowi "Bild".
Do tej pory ok. 55,6 proc. Niemców zostało przynajmniej raz zaszczepionych przeciwko koronawirusowi. 37,9 proc. ma pełną ochronę szczepionkową, ponieważ otrzymało dwa zastrzyki lub zostało zaszczepionych szczepionką jednorazową firmy Johnson & Johnson.