Od miesiąca trwa bombardowanie Ukrainy przez wojska rosyjskie. Według oficjalnych danych Organizacji Narodów Zjednoczonych, od początku wojny zginęło 953 cywilów w tym 78 dzieci. 1557 osób zostało rannych. - Rzeczywiste liczby są znacznie wyższe, szczególnie na obszarach niekontrolowanych przez ukraiński rząd, ponieważ informacje z niektórych miejsc, w których toczyły się intensywne walki, są opóźnione, a wiele doniesień wciąż czeka na potwierdzenie - napisano w dokumencie.
Rosja wciąż nie przyznaje się do zbrodni w Ukrainie. Mieszkańcy są przekonani o słuszności "specjalnej operacji wojskowej", a za sprzeciwianie się polityce Putina czy mówienie wprost o wojnie wywołanej przez Rosję, zgodnie z nowym prawem, grozi 15 lat więzienia. Rosyjską propagandę wspierają media. To właśnie podczas programu emitowanego na jednym z głównych rosyjskich kanałów propagandowych pojawiły się groźby ataku nuklearnego na Polskę i wojny z krajami bałtyckimi.
- Jeśli chcecie pozwolić na tę interwencję [misję pokojową NATO (przyp. redakcji)] - tak, będzie wojna nuklearna. Będzie wojna nuklearna i musicie zrozumieć, wy odważni Polacy, że z waszej Warszawy nic nie zostanie po dwóch sekundach - zagroził propagandysta.
Czytaj także: Charków. Rosjanie zbombardowali cmentarz wojenny. Spoczywają tam polscy żołnierze
- Myślę, że te kraje - Litwa i Polska - zachowują się zbyt niegrzecznie. Oni nie rozumieją, że jesteśmy w stanie poradzić sobie z nimi szybciej niż z Ukrainą - podkreślił.
Podczas programu propagandysta przewidział też plany Rosji dotyczące zdobycia Ukrainy. Wideo z rozmowy udostępniamy poniżej.