Rewolucja w kodeksie pracy 2022. Obowiązkowe testy i krótsze zasiłki. Co jeszcze? [LISTA]

Sejm nad projektem będzie pracował już na początku stycznia przyszłego roku. Szef będzie mógł wtedy domagać się pokazania wyniku testu – negatywny byłby przepustką do pracy. Jeśli pracownik odmówiłby pokazania takiego testu, wtedy pracodawca mógłby skierować go do innej pracy (za o samo wynagrodzenie), tak by nie miał kontaktu z klientami. Osoby zaszczepione i ozdrowieńcy takich testów nie musiałyby wykonywać. Projekt zakłada, ze takie testy byłyby dla wszystkich pracujących bezpłatne, trzeba by je wykonywać dwa razy w tygodniu.

Dotyczą urlopów opiekuńczych i ojcowskich. Polska, podobnie jak inne unijne kraje, musi wdrożyć unijną dyrektywę dotycząca tzw. work-life balance, czyli równowagi między życiem zawodowym i prywatnym. Zakłada ona m.in. wprowadzenie 2-miesięcznego urlopu tylko dla ojców. W tej chwili ojcowie po narodzeniu dziecka mają prawo do 10 dni wolnego, teraz taki urlop miałby być wydłużony. Ponadto, dyrektywa zakłada także wprowadzenie 5-dniowego urlopu opiekuńczego. Dotychczas wynosił on tylko 2 dni w ciągu roku. 

Praca zdalna została wprowadzona wraz z początkiem pandemii. Nie było jednak czasu na to, aby wprowadzić to pojęcie do Kodeksu pracy. Trwają już jednak prace nad przepisami, które mają na trwałe wprowadzić taki model pracy. Projekt ustawy ma zostać przyjęty przez rząd w pierwszym kwartale 2022 r.

Zakłada, że taka zdalna praca będzie mogła być wprowadzona po uzgodnieniu z pracownikami. Regulamin pracy w danej firmie ma także określać zasady zwrotu części kosztów poniesionych przez pracownika pracującego z domu. Resort rodziny chce, by firma nie mogła pracownikowi odmówić pracy z domu, jeśli wychowuje on dziecko do czwartego roku życia.

Od 1 stycznia 2022 r. wypalenie zawodowe będzie uznawane za jednostkę chorobową. Znajdzie się na liście Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób Światowej Organizacji Zdrowia.

Czy to znaczy, że będzie można wziąć L4, gdy poczujemy się zmęczeni pracą? Rząd obawia się nieco, że przy obecnej skali nadużyć, wprowadzenie L4 na wypalenie zawodowe może zwiększyć liczbę wyłudzeń zasiłków. Dlatego najpierw chce uszczelnić system. Zmiany, które wejdą w 2022 r. to zaledwie pierwszy krok.

Rada Ministrów przyjęła propozycję dot. minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2022 r. w kwocie 3 tys. zł. Z kolei minimalna stawka godzinowa dla określonych umów cywilnoprawnych wyniesie 19,60 zł. 

Jeśli ktoś straci pracę, ma możliwość pobierania zasiłku chorobowego przez 182 dni. Zdaniem pracodawców, wykorzystują to pracownicy, którzy, przeczuwając, że będą zwolnieni, uciekają na wielomiesięczne L4.

Nowe przepisy zakładają, że okres ten teraz będzie skrócony o połowę – do 91 dni. To oznacza, że tylko przez taki czas po rozwiązaniu umowy o pracę ma przysługiwać płatne L4.

Obecnie okres zasiłkowy trwa 182 dni i na tyle można w ciągu roku brać płatne zwolnienia lekarskie. Ale jest na to sposób: wystarczy na jeden dzień wrócić do pracy, a kolejnego dnia wziąć nowe zwolnienie lekarskie, już na inną chorobę, i tak płatne L4 można ciągnąć cały rok. Wykorzystują to często symulanci, dla których zasiłki chorobowe stały się sposobem na życie. I to ma się zmienić. 

Od 1 stycznia 2022 r. każda niezdolność do pracy spowodowana tą samą czy inną przyczyną będzie liczona do jednego okresu zasiłkowego. Czyli płatne L4 będzie można wziąć maksymalnie na 182 dni. By dostać kolejny zasiłek, będzie musiało upłynąć 60 dni. Uwaga, zmiany te nie będą dotyczyć kobiet w ciąży i osób chorujących na gruźlicę. Tu okres zasiłkowy – jak teraz – trwać będzie 270 dni.