Francja szykuje się na ,,piekielny czwartek. W związku ze strajkami rząd mobilizuje 10 tys. funkcjonariuszy

i

Autor: Canva.com Zdjęcie poglądowe

Francja szykuje się na ,,piekielny czwartek". W związku ze strajkami rząd mobilizuje 10 tys. funkcjonariuszy

2023-01-18 11:54

Ponad 10 tysięcy policjantów i żandarmów, w tym 3,5 tysiąca funkcjonariuszy w samym Paryżu, zostanie zmobilizowanych w czwartek w celu nadzorowania strajków przeciwko reformie emerytalnej - ogłosił w środę szef MSW Francji Gerald Darmanin w wywiadzie dla radia RTL. Minister transportu Clement Beaune przewiduje "piekielny czwartek".

Zadaniem funkcjonariuszy będzie zapewnienie bezpieczeństwa demonstracji - powiedział Darmanin, dodając, że władze oczekują, iż w Paryżu na protestach pojawi się "kilka tysięcy ludzi, którzy mogą być agresywni". Również z tego powodu od środy będą odbywały się kontrole na wjazdach do stolicy kraju oraz do regionu paryskiego.

Według danych francuskiego wywiadu, cytowanego przez serwis informacyjny France Inter, kilkaset tysięcy demonstrantów planuje przemarsze w całym kraju, w tym kilkadziesiąt tysięcy osób ma się zebrać w samym Paryżu. Wywiad uważa, że wśród protestujących znajdą się "radykalne elementy", głównie z ultralewicy, w takich miastach jak Paryż, Rennes, Nantes, Limoges czy Brest.

Lider związku zawodowego CGT Philippe Martinez wezwał w środę do kontynuowania akcji strajkowej po czwartkowych demonstracjach "gdziekolwiek będzie to możliwe". To francuski rząd wywołał strajki, ponieważ zapowiedział reformę, "która sprawi, że każdy będzie pracować dwa lata dłużej" - powiedział we francuskim kanale telewizji publicznej France 2. Wcześniej Martinez zapowiadał, że "jeśli związki tak postanowią, kraj zostanie sparaliżowany".

Z powodu strajków w czwartek we Francji dojdzie do dużych zakłóceń w transporcie, sektorze edukacji oraz w wielu firmach. Minister transportu Clement Beaune powiedział, że "to będzie piekielny czwartek". Wedle danych ministerstwa edukacji ponad 70 proc. nauczycieli szkół podstawowych i wychowawców przedszkolnych nie zamierza udać się w czwartek do pracy.

Akcja protestacyjna przedstawicieli różnych sektorów gospodarki będzie pierwszą we Francji od 12 lat. Wówczas w efekcie podniesienia wieku emerytalnego z 60 do 62 lat wszystkie związki zawodowe w kraju wspólnie postanowiły sprzeciwić się rządowej reformie. Obecnie przedstawiony przez premier Elisabeth Borne plan ponownego podniesienia wieku emerytalnego, tym razem do 64 lat, spotkał się z szeroką krytyką związkowców, a wedle statystyk nie ma poparcia około dwóch trzecich Francuzów. Plan reformy ma być jeszcze przedmiotem debaty w parlamencie.

Policyjny pościg za motocyklistą. 43-latek w nosie miał sądowe zakazy!