Największy proces w historii Francji
Zamachy w Paryżu z 2015 r. były jednymi z największych ataków terrorystycznych we współczesnej Europie. W sześciu restauracjach, klubie muzycznym Bataclan oraz na stadionie w Saint-Denis zginęło 130 osób (w tym 7 sprawców), a ponad 350 zostało rannych. Dzień po tragedii odpowiedzialność za zamachy wzięło tzw. Państwo Islamskie (ISIS). Proces oskarżonych o udział w atakach i ich planowanie rozpoczął się we wrześniu 2021 r. To największy proces karny, jaki kiedykolwiek zorganizowano we Francji. Akt oskarżenia ma 348 stron. W procesie zeznawali eksperci, funkcjonariusze, politycy, a nawet były prezydent Francois Hollande.
Zamachowiec wyrażał skruchę
Przed paryskim sądem stanęło 14 oskarżonych, a sześciu (w tym pięciu uznanych za zmarłych) jest sądzonych zaocznie. Główny oskarżony 32-letni Salah Abdeslam podczas odczytywania swojego imienia podkreślił: "Nie ma Boga prócz Allaha". Zapytany o swój zawód, podobnie jak reszta oskarżonych, Abdeslam powiedział, że porzucił regularną pracę, „aby zostać bojownikiem tzw. Państwa Islamskiego”. W kolejnych miesiącach Abdeslam wyrażał skruchę i przeprosił rodziny ofiar.
Sąd przyjrzał się przygotowaniom terrorystów
Akt oskarżenia skupia się m.in. na genezie zamachów. „Według informacji zebranych przez służby francuskie i zagraniczne tzw. Państwo Islamskie utworzyło w 2014 roku strukturę wyznaczoną do planowania i organizowania zamachów terrorystycznych za granicą” – napisano. Od 2014 r. do sierpnia 2015 r. ta jednostka operacyjna przygotowywała zamach terrorystyczny na dużą skalę, posiadając własną bazę logistyczną m.in. w Belgii, którą tworzyli bracia El Bakraoui. Przywódcą terrorystów przygotowujących atak 13 listopada miał być Abdelhamid Abaaoud, znany belgijskim służbom od 2014 r.
„Abaaoud był zaangażowany w liczne projekty przestępcze, z których wszystkie zakończyły się niepowodzeniem z powodu albo nieprzygotowania sprawców, albo ich przedwczesnego aresztowania przez policję” - stwierdzono w akcie oskarżenia. Grupa terrorystyczna przeanalizowała jednak popełnione błędy i uwzględniła je podczas przygotowania kolejnych ataków na dużą skalę. Od końca sierpnia do początku września 2015 r. przygotowania weszły w znacznie aktywniejszą fazę wraz z przybyciem do Belgii terrorystów z Syrii, których po dotarciu na miejsce Abdeslam ukrywał we wcześniej przygotowanych kryjówkach. Od 1 września do 14 października 2015 r. co najmniej 12 dżihadystów z Syrii przybyło do Belgii w pięciu grupach i ukrywało się w czterech konspiracyjnych kryjówkach – ustalili śledczy. W tym czasie terroryści gromadzili broń i materiały wybuchowe.
Cele wyznaczone kilka dni przed atakiem
Cele ataków zostały ustalone na kilka dni przed zamachami, a ostatnim etapem przygotowań było wynajęcie samochodów i lokali na kryjówki w regionie paryskim Ile-de-France oraz zakup telefonów. Kolejne ataki terrorystyczne we Francji miały być wymierzone w akademię wojskową Saint-Cyr, licea wojskowe, katolickie stowarzyszenie młodzieży, bar w Brukseli, szkoły w Belgii oraz „dziesiątki żłobków” - podali śledczy.
Tragiczny dzień w historii Francji
Prokuratura zażądała dla Abdeslama maksymalnego wymiaru kary, czyli dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości wcześniejszego zwolnienia. Dla pozostałych oskarżonych zażądano kary od pięciu lat więzienia do dożywocia.
Ataki terrorystyczne 13 listopada 2015 r. rozpoczęły się po godz. 21. Doszło do trzech eksplozji i kilku strzelanin. Jedna z grup terrorystów próbowała wejść na stadion narodowy w Saint Denis, gdzie trwał mecz Francja – Niemcy. Nie zostali jednak wpuszczeni i wysadzili się w pobliżu bramek bezpieczeństwa. Zginął przypadkowy przechodzień. Kolejna grupa zaatakowała przed kawiarniami w centrum miasta. Terroryści strzelali do ludzi z broni automatycznej zabijając 39 osób. W strzelaninie w restauracji Petit Cambodge ("Mała Kambodża") w 10. dzielnicy zginęły cztery osoby. Sprawcy otworzyli również ogień w stronę ludzi na zewnątrz baru Carillon koło kanału Saint Martin.
Najkrwawszy atak miał miejsce w sali koncertowej Bataclan, gdzie trwał koncert. Zamachowcy wzięli zakładników, doszło do wymiany ognia z policją. Dwóch terrorystów wysadziło się w powietrze. W sali koncertowej zginęło 89 osób. Jedna osoba zmarła w szpitalu. W odpowiedzi na ataki ówczesny prezydent Francji Francois Hollande ogłosił w orędziu telewizyjnym stan wyjątkowy oraz tymczasowe zamknięcie granic Francji.