Arsene Wenger, były trener Arsenalu Londyn, a teraz szef departamentu rozwoju w FIFA chce, aby Mistrzostwa Świata i Mistrzostwa Europy odbywały się co 2 lata, a nie co 4 jak jest obecnie.
- Mistrzostwa świata i Europy są rozgrywane zbyt rzadko. Nie w porządku wobec piłkarzy jest to, że muszą czekać aż cztery lata na duże turnieje. Powinniśmy skupić się na zawodach, które mają znaczenie, wliczając w to ME – stwierdził Wenger.
Argumentem na wprowadzenie takich zmian ma być fakt, że piłkarze mają zbyt mało czasu i szans na to, by wygrać mundial, albo zostać piłkarskim mistrzem Europy.
- Gdyby spojrzeć na średni wiek zawodników, którzy grają w mistrzostwach, to jest to 27-28 lat. Mundial jest rozgrywany co cztery lata, więc piłkarze mają bardzo małe szanse, by go wygrać. Gdy wracają na kolejne mistrzostwa, są już w wieku 31-32 lat – mówił Wenger.
Jeżeli francuzowi uda się namówić władze FIFA na wprowadzenie takiego systemu rozgrywek, wówczas co roku będzie odbywać się wielka piłkarska impreza. Aktualny system jest taki, że Mistrzostwa Świata i Mistrzostwa Europy są rozgrywane naprzemiennie co 2 lata (ME 2016, MŚ 2018, ME 2020, MŚ 2022 itd.)
Wielkie imprezy kosztem Ligi Narodów
Arsene Wenger proponuje, by zrezygnować z „mniej znaczących rozgrywek”, czyli z Ligi Narodów. Jednak tutaj pojawia się pewien zgrzyt, ponieważ Liga Narodów organizowana jest przez UEFA, anie FIFA, w której francuz pracuje.
- Pozostawilibyśmy tylko te rozgrywki, które mają znaczenie i „wykopali” resztę. Ludzie muszą zrozumieć, jaka jest stawka gry i oglądać tylko zawody, które toczą się o coś – kontynuował.