Ferie zimowe 2022 INNYM terminie?! Wiceszef MEiN przedstawił scenariusz. Mówi o jednym warunku!

Sytuacja związana z pandemią koronawirus w Polsce nie wygląda najlepiej. Dobowy poziom zakażeń COVID-19 dobija do 30 tysięcy dziennie. Wskaźnik zgonów również jest bardzo wysoki. I choć rząd od 1 grudnia wprowadził nowe obostrzenia, to mogą one okazać się niewystarczające. Jeśli sytuacja się nie poprawi, to możliwe są kolejne restrykcje.

Ferie zimowe 2022. Jak będą wyglądać?

Wiele osób zastanawia się, jak będą wyglądać Święta Bożego Narodzenia, Sylwester oraz Ferie zimowe 2022. Przypomnijmy, że w zeszłym roku w tym okresie musieliśmy liczyć się z restrykcjami. Co więcej, ferie zimowe były mocno ograniczone - uczniowie mieli dwa tygodnie wolnego w tym samym czasie. Zamknięte pozostały hotele czy stoki narciarskie. Większość dzieci dwa tygodnie spędziła więc w domach. Czy ferie zimowe 2022 będą wyglądać podobnie?

Ferie zimowe 2022. Wiceszef MEiN stawia jeden warunek

Czy ferie zimowe 2022 również odbędą się w ograniczonym zakresie? Tę kwestię poruszył były Minister Edukacji i Nauki Dariusz Piontkowski. W programie "Newsroom" Wirtualnej Polski podkreślił, że wszystko "zależy od tego, jak będzie sytuacja epidemiczna". Dodał, że w zeszłym roku decyzja w sprawie ferii zimowych również wiązała się ze wzrastająca falą epidemii.

W tej chwili mamy sygnały o tym, że ta fala epidemii powinna być najwyższa w ciągu tygodnia czy kilkunastu kolejnych dni. Jeżeli potem fala będzie stopniowo opadała, to chyba nie będzie żadnych potrzeb ku temu, żeby zmieniać kalendarz roku szkolnego. Natomiast jeśli sytuacja epidemiczna nie uspokoi się, będziemy mieli poważne wzrosty zakażeń, wtedy oczywiście trzeba brać pod uwagę podobny wariant, jaki zastosowaliśmy w roku ubiegłym - powiedział wiceszef MEiN.

Na pytanie, kiedy pojawią się informacje o ewentualnych zmianach w feriach 2022 i czy rodzice z dziećmi dowiedzą się o tym w ostatniej chwili, Piontkowski zaznaczył, że sytuacja cały czas jest dynamiczna i na ten moment nie wiadomo, jak będzie wyglądać za kilka tygodni. Wszelkie decyzje dotyczące zmian w roku szkolnym mają byś podejmowane jeśli rządowi "nie uda się wyhamować epidemii".