W eliminacjach Euro 2000 Polska trafiła do grupy ze Szwecją, Anglią, Bułgarią i Luksemburgiem. Z dwiema ostatnimi z tych drużyn wygrała wszystkie mecze. Z Anglią przegrała na Wembley 1:3, a w Warszawie bezbramkowo zremisowała.
"Wyspiarze" prezentowali się przeciętnie. Ich dwa remisy z Bułgarią oraz tylko punkt wywalczony w spotkaniach ze Szwecją spowodowały, że 9 października 1999 roku nerwowo oglądali mecz Szwecja - Polska.
Podopieczni trenera Janusza Wójcika do Szwecji jechali pełni nadziei, bo gospodarze byli już pewni gry na Euro. Celu jednak nie osiągnęli. Korzystny dla biało-czerwonych rezultat utrzymywał się do 64. minuty. Wówczas na listę strzelców wpisał się Kennet Anderson. W końcówce wynik ustalił Henrik Larsson.
"Dwója z Rasundy" - napisał "Przegląd Sportowy", "Przeminęło z deszczem" - relację zatytułował tygodnik "Piłka Nożna".
Polecany artykuł:
Po porażce Wójcik pożegnał się z posadą selekcjonera. Szwedzi natomiast drogę Polakom na Euro zamknęli również cztery lata później. W przedostatniej kolejce pokonali biało-czerwonych w Chorzowie 2:0, a następnie, gdy byli już pewni awansu, niespodziewanie ulegli u siebie Łotwie 0:1 i ta drużyna wystąpiła w barażach.