Eksplodowało 20 ładunków podłożonych przez FLNC
Od prawie dwóch lat na Korsyce obserwuje się rosnącą liczbę podpaleń i eksplozji, wymierzonych głównie w wakacyjne, letniskowe nieruchomości.
Akcjom, do których najczęściej przyznają się FLNC i podziemny korsykański ruch młodzieżowy Ghjuventu Clandestina Corsa (GCC) towarzyszą hasła nacjonalistyczne. W ubiegłomiesięcznym komunikacie prasowym, w którym FLNC przyznał się do 16 ataków, grupa wezwała do utworzenia „platformy patriotycznego oporu” w obliczu "kolonizacji” zagrażającej „zagładą narodu Korsyki” . W tym kontekście ruch wskazał na powinności i pożądane zachowania mieszkańców wyspy, którzy powinni faworyzować krajan. Agent nieruchomości, powinien traktować priorytetowo klienta – patriotę, pracodawca – preferować korsykańskiego kandydata, a właściciele ziemi – sprzedać działkę "młodej parze ze swojej wioski" – zauważył portal Le Monde.
Przez dziesięciolecia korsykańscy separatyści walczyli o uniezależnienie wyspy od Francji. W 2014 roku ich organizacja FLNC ogłosiła zawieszenie broni oraz stopniową demilitaryzację w celu promowania działalności politycznej na Korsyce. Front przez 40 lat przeprowadził kilka tysięcy ataków, wysadzając posterunki policji, domy letniskowe i rezydencje. W wyniku jego działalności zginęło co najmniej 40 osób.
Położona w północnej części Morza Śródziemnego i zamieszkana przez ok. 330 tys. mieszkańców Korsyka jest częścią Francji od 1768 roku. Ma status francuskiego regionu, ale władze lokalne cieszą się większymi uprawnieniami niż w pozostałych regionach kraju. Prezydent Emmanuel Macron podczas swojej wizyty na wyspie pod koniec września zapowiedział utworzenie autonomii dla Korsyki.