Niespodziewanego odkrycia dokonał Drew Lambert 5 kwietnia podczas zwyczajnego joggingu na plaży Bondi w Sydney. Australijczyk przerwał swój trening i zafascynowany zbliżył się do dziwnego stworzenia. Oprócz jej dużego rozmiaru i wyraźnego nadęcia, miała ona przypominające ludzkie usta, a ich ułożenie sugerowało, jakby zwierzyna zbierała się do pocałunku.
Lambert nagrał krótkie wideo i wrzucił je na swój profil na Facebooku. Mężczyzna przekonywał, że mieszka w pobliżu od 20 lat, od dawna ma w zwyczaju biegać w tym miejscu, ale nigdy nie spotkał takiego osobnika. Dodatkowo wspominał on w rozmowie z australijskimi mediami, że na początku pomyślał, że to rekin, ale dziwny osobnik nie miał płetwy grzbietowej. W tym samym wpisie poprosił również o identyfikację zwierzęcia.
Internauci żywo zainteresowali się znaleziskiem. Jedni nie ukrywali przerażenia nowym stworzeniem i publikowali komentarze o tym, że to jakiś przybysz z kosmosu. Było również sporo humorystycznych wpisów, jak chociażby ten:
- To nie jest Łosoś. Mogę potwierdzić.
Identyfikacji stworzenia podjęła się Laetitia Hanna z Sea Sydney Aquarium, która w rozmowie z portalem news.com.au powiedziała, że według niej to płaszczka trumienna, zwana również drętwiakiem australijskim. Ryba żyjąca nawet do 200 metrów głębokości, głównie w płytkich zatokach u wybrzeży Australii.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]