76 osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych w pożarze, który wybuchł we wtorek nad ranem (21 stycznia) w hotelu w ośrodku narciarskim Kartalkaya na północnym zachodzie Turcji. Ze wstępnych ustaleń wynika, że pożar wybuchł ok. godz. 3.30 nad ranem w hotelowej restauracji, po czym szybko rozprzestrzenił się na inne części 11-piętrowego budynku. W hotelu przebywało wówczas 238 gości. Według źródeł PAP w hotelu nie było obcokrajowców.
Z relacji świadków wynika, że mimo trawiącego wszystko ognia, w hotelu nie włączył się żaden alarm przeciwpożarowy – przekazała agencja Reutera. Zaskoczeni i spanikowani turyści mieli błądzić w całkowitych ciemnościach po zadymionych korytarzach, usiłując wydostać się ze śmiertelnej pułapki. Zdesperowani ludzie próbowali uciekać przed płomieniami po zwieszonych przez okno związanych prześcieradłach lub bezpośrednio wyskakując z okien.
- Dym był duszący, ludzie mieli problem ze znalezieniem wyjścia ewakuacyjnego - powiedział telewizji NTV Necmi Kepcetutan, instruktor jazdy na nartach, który był jednym z gości hotelu.
Na nagraniach widać płomienie pochłaniające górne piętra drewnianego budynku i dach mieszczącego się na stromym zboczu hotelu.
- Widziałem ludzi, którzy krzyczeli z okien, prosząc o pomoc. Przynieśliśmy liny, poduszki i koce. Zanim przybyli strażacy, dwie kobiety wyskoczyły z górnych pięter - relacjonował mediom jeden ze świadków tragedii, pracujący w sąsiednim hotelu Baris Salgur.
W sprawie pożaru wszczęto śledztwo, w ramach którego zatrzymano już 9 osób, w tym właściciela obiektu. Przyczyna pojawienia się ognia nie jest jeszcze znana.
- Podejmowane są wszystkie konieczne kroki, by naświetlić wszystkie aspekty tego zdarzenia i pociągnąć winnych do odpowiedzialności - powiedział prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan.
W związku z tragicznym pożarem, w środę (22 stycznia) w Turcji będzie obowiązywać żałoba narodowa.
Do Turcji płyną kondolencje z całego świata. Najszczersze kondolencje rodzinom i bliskim ofiar pożaru przekazało m.in. polskie MSZ.
Leżący ok. 300 km na wschód od Stambułu resort Kartalkaya to jeden z głównych kierunków zimowych wyjazdów w Turcji. Obecnie w kraju trwają ferie, więc ośrodki są pełne gości. W ramach środków ostrożności ewakuowano również turystów z okolicznych hoteli.