Członkowie organizacji Centrum Życia i Rodziny doszli do wniosku, że 23 czerwca to nie jest dobra data na Dzień Ojca.
"Nie jest w żaden sposób związany z ważną dla ojcowskiej roli postacią, wydarzeniem, czy symbolem, przez co sprawia wrażenie wybranego przypadkowo i bez zakorzenienia w polskiej tożsamości. Jedynym państwem, gdzie również zdecydowano się na tę datę, jest odległa Nikaragua. Ponadto, samo święto nie cieszy się współcześnie na tyle powszechną i spontaniczną popularnością (w przeciwieństwie np. do Dnia Matki), by zmiana daty była niemożliwa" - czytamy w petycji przygotowanej przez Centrum i umieszczonej w internecie.
Kiedy zatem powinno się świętować? Według organizacji, idealną datą byłby 19 marca. Dlaczego?
"W powyższej dacie przypada w kalendarzu liturgicznym Kościoła, mająca wielowiekową tradycję uroczystość Św. Józefa, opiekuna Jezusa i męża Maryi, będącego jedną z kluczowych postaci w historii chrześcijaństwa. Ewangelia, a za nią kultura europejska Zachodu i Wschodu stawiają go za wzór ojca i męża, podkreślają jego odwagę, odpowiedzialność i zdolność do poświęceń dla powierzonych mu osób nawet wbrew własnemu interesowi" - piszą.
Dalej wymieniają niektóre europejskie kraje, w których dzień ojca świętowany jest tego właśnie dnia. Wśród nich jest Hiszpania, Włochy i Chorwacja.
Petycję o zmianę terminu dnia ojca, skierowaną do Elżbiety Witek, marszałek Sejmu, podpisali m.in. Robert „Litza” Friedrich, Tomasz Wolny, Marcin Kwaśny... Swoje poparcie dla całej inicjatywy wyraziła też na Twitterze Beata Kempa, eurodeputowana PiS.
Wpis europosłanki wywołał falę negatywnych komentarzy. Większość internautów uważa, że w dobie pandemii są ważniejsze tematy, którymi powinni zajmować się politycy.
Centrum Życia i Rodziny to m.in. organizatorzy Marszu dla Życia i Rodziny oraz szeregu antyaborcyjnych inicjatyw.