"Od 1 września zdecydowanie zmienimy edukację dla bezpieczeństwa" - zapowiedział szef MEiN w Telewizji Republika. "Wprowadzamy elementy znane nam z przysposobienia obronnego z ubiegłych lat" - dodał Czarnek.
Jak wyjaśnił, chodzi również o "strzelanie na strzelnicach i zapoznawanie się z bronią". "Po to, żeby rzeczywiście spowodować, by Polacy umieli się obronić w sytuacji, kiedy będzie takie realne zagrożenie" - powiedział.
Minister ocenił, że dziś jest "przyzwolenie na powrót przysposobienia obronnego właśnie ze strzeleniem, z elementami wiedzy obronnej, ale także pierwszej pomocy".
"Myślę, że gdybyśmy to zakomunikowali jeszcze kilka lat temu, to bylibyśmy poddani jakiejś mocnej krytyce ze strony opozycji. Dziś myślę, że wszyscy się zgadzają z tym, że przysposobienie obronne, najważniejsze elementy przysposobienia obronnego, które znamy z przeszłości, muszą wrócić. I wrócą od 1 września w ramach edukacji dla bezpieczeństwa"
- powiedział Czarnek
Dzieci będą się uczyć strzelać?
Dariusz Piontkowski zapytany na antenie TVN 24 o to, czy dzieci faktycznie mają uczyć się strzelać?
Zastanowimy się nad ewentualnymi zmianami programowymi niektórych przedmiotów. Jest w tej chwili edukacja dla bezpieczeństwa, gdzie są elementy pierwszej pomocy, tak, by człowiek poradził sobie w sytuacji kryzysowej. Na pewno te elementy trzeba wzmacniać.
Jak dodał, ewentualny powrót strzelania musi być skorelowany ze zmianami, które dokonują się w polskiej w armii.
Co z dziewczynami? "W przypadku dziewcząt przede wszystkim postawić na pierwszą pomoc, chłopcom na pewno też nie zaszkodzi, by wiedzieli jak zachować się w sytuacji kryzysowej, jak udzielić pierwszej pomocy. Bo to przecież nie musi być sytuacja wojenna, to może być inna sytuacja kryzysowa" - podkreślił wiceminister.