W połowie marca zakończyły się konsultacje publiczne projektu nowelizacji Kodeksu pracy oraz niektórych innych ustaw (nr UC 118). Propozycja przygotowana przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej ma wdrożyć do polskiego porządku prawnego przepisy unijne, w tym m.in. dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1152 z 20 czerwca 2019 r. w sprawie przejrzystych i przewidywalnych warunków pracy w Unii Europejskiej (Dz. Urz. UE. L Nr 186, str. 105).
Jak informuje serwis, w związku z tym MRIPS zaproponowało zmianę art. 25 Kodeksu pracy, zgodnie z którą umowa o pracę byłaby zawierana na okres próbny, na czas określony albo na czas nieokreślony. Umowa o pracę na okres próbny, nieprzekraczający 3 miesięcy, byłaby zawierana w celu sprawdzenia kwalifikacji pracownika i możliwości jego zatrudnienia w celu wykonywania określonego rodzaju pracy. Strony mogłyby uzgodnić w umowie o pracę, iż okres próbny przedłuża się o czas urlopu, a także o czas innej usprawiedliwionej nieobecności pracownika w pracy.
Resort pracy przedstawił też propozycję, by umowę o pracę na okres próbny zawierać na okres nieprzekraczający:
- 1 miesiąca - w przypadku zamiaru zawarcia umowy o pracę na czas określony krótszy niż 6 miesięcy;
- 2 miesięcy - w przypadku zamiaru zawarcia umowy o pracę na czas określony wynoszący co najmniej 6 miesięcy i krótszy niż 12 miesięcy.
Strony mogłyby wydłużyć okres próbny w umowie o pracę, nie więcej jednak niż o 1 miesiąc i tylko, jeżeli byłoby to uzasadnione rodzajem pracy. Jak zapewnia ministerstwo, projekt nie zmienia okresu, na jaki może zostać zawarta umowa na okres próbny. Nadal nie może ona przekraczać 3 miesięcy.
Jednak - jak podaje Prawo.pl - Pracodawcy RP, odnosząc się do zaproponowanego nowego brzmienia art. 25 par. 2 K.p,. uznali za potrzebne wydłużenie maksymalnego okresu zatrudnienia na podstawie umowy na okres próbny do 6 miesięcy. Według nich dyrektywa określa maksymalny okres zawierania umów na okres próbny na sześć miesięcy, a nawet dłużej, gdy jest to uzasadnione rodzajem zatrudnienia, np. na stanowiskach kierowniczych (motyw 28 dyrektywy o warunkach zatrudnienia).
Co do zasady opowiadamy się za wydłużeniem okresu próbnego do sześciu miesięcy, a w uzasadnionych przypadkach, ze względu na złożoność kompetencji i kwalifikacji, jakie będą podlegały w tym czasie sprawdzeniu, np. dla zarządzających grupami pracowników, jesteśmy za wydłużeniem okresu próbnego do 9 miesięcy. Godnym rozważenia jest, naszym zdaniem, rozszerzenie tego wydłużonego okresu próbnego także na pracowników młodocianych, którzy wiele muszą się nauczyć. Jesteśmy nawet za wydłużaniem tego okresu próbnego o czas usprawiedliwionej nieobecności pracownika - mówi Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP.
Jednak, jak zaznacza, Pracodawcy RP są przeciwni uzależnianiu długości okresu próbnego od umowy, jaka ma zostać zawarta w przyszłości z takim pracownikiem, czyli rezygnacją ze zmiany zaproponowanej w art. 25 par. 22 K.p. - To jest absurdalny pomysł. Celem okresu próbnego jest sprawdzenie przydatności pracownika. W chwili zatrudniania go pracodawca nie wie, czy będzie chciał go w ogóle zatrudnić. Zamiar może się zmienić. A co, jeśli pracodawca będzie chciał od razu zatrudnić na umowę o pracę na czas nieokreślony - wskazuje Katarzyna Siemienkiewicz.
Nie uważam, aby wydłużanie okresu próbnego było konieczne. Umowa na okres próbny to szczególna umowa, taki wyjątek od reguły. Obawiam się, że jeżeli pójdziemy tą drogą, to za chwilę zawieranie wszystkich umów na 6-miesięczny okres próbny stanie się standardem - mówi Prawo.pl dr Liwiusz Laska, adwokat, b. przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy, pełnomocnik Związku Metalowców i Hutników.