Premier Donald Tusk, który wziął udział w niedzielnym szczycie w Londynie, podkreślił znaczenie jedności między Europą a Stanami Zjednoczonymi w kontekście trwającej wojny na Ukrainie. Spotkanie, w którym uczestniczyli liderzy państw UE oraz przedstawiciele Kanady, Norwegii, Turcji i Wielkiej Brytanii, miało na celu omówienie kwestii bezpieczeństwa oraz przyszłości wsparcia dla Kijowa.
Wspólne stanowisko w sprawie Ukrainy
Tusk zaznaczył, że wszystkie państwa zgodziły się co do potrzeby stałego wsparcia Ukrainy i utrzymania silnej pozycji przed nadchodzącymi negocjacjami z Rosją. Podkreślił, że w sprawie konfliktu nikt nie ma wątpliwości, po której stronie stoi Europa — po stronie Ukrainy. "Nie ma wątpliwości, kto jest agresorem, a kto ofiarą" – podkreślił Tusk.
Premier mówił także o rosnącej odpowiedzialności Europy w kwestiach obronności, w tym budowy przemysłu zbrojeniowego oraz zwiększenia wydatków na obronę. Z radością przyjął deklaracje wielu krajów o gotowości do zwiększenia wydatków na obronność, zwracając uwagę na przykład Polski w tym zakresie.
Flanka wschodnia jako priorytet
Tusk podkreślił, że wzmocnienie flanki wschodniej NATO jest absolutnym priorytetem dla Europy. "Relacje europejsko-amerykańskie muszą być jak najlepsze" – zaznaczył, dodając, że utrzymanie bliskich więzi z USA jest kluczowe zarówno dla Polski, jak i całej Europy. Dodał, że nie można pozwolić na podział Zachodu, zwłaszcza po piątkowym spotkaniu Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim w Białym Domu, które zakończyło się fiaskiem.
Tusk poruszył również kwestię zamrożonych rosyjskich aktywów w Europie, zauważając brak jednomyślności co do ich konfiskaty. "Niektórzy obawiają się negatywnych konsekwencji" takiego działania – dodał premier, zaznaczając, że Polska nie ma decydującego głosu w tej sprawie. Tusk zwrócił również uwagę, że kluczowe będzie przedłużenie sankcji na Rosję, które powinny zostać przedłużone w czerwcu, ale wymaga to jednomyślności wśród państw UE. "Wiadomo, jakie może być stanowisko Węgier" – stwierdził, wskazując na trudności związane z uzyskaniem zgody na dalsze sankcje.
Premier Tusk wyraził nadzieję, że kontynuacja rozmów w sprawie Ukrainy, zaplanowana na 6 marca, będzie stanowiła "wyraźny impuls" dla Putina, pokazujący, że Zachód nie ma zamiaru poddawać się jego szantażowi i agresji.