Rosół to najprostsza zupa do ugotowania - mięso, warzywa, przyprawy i woda. W rzeczywistości jednak bardzo łatwo ją popsuć! Zupa kwaśnieje, gdy nie wstawimy jej do lodówki, gdy dodamy do rosołu cebulę lub zostawimy w rosole ugotowane warzywa.Rosół może popsuć też... burza! Chociaż zdrowy rozsądek podpowiada, że to wyłącznie przesądy przekazywane z pokolenia na pokolenie, są na to także naukowe dowody! Dlaczego rosół psuje się podczas burzy?
Czytaj także: Rusza sezon burzowy w Polsce. Jak sprawdzić, gdzie jest burza? [RADAR BURZ ONLINE]
W te teorie nie wierz!
W mediach powielane są też błędne informacje dotyczące psucia się rosołu gotowanego podczas burzy. Wśród najczęstszych pojawiają się:
- ozon w powietrzu, który utlenia substancje,
- wyładowania atmosferyczne, które mają powodować powstanie naelektryzowanych obszarów wpływających na kwaśnienie rosołu,
- pioruny, które powodują elektryzowanie się powietrza, co wpływa na wydzielanie się kwasów z gotujących się warzyw,
- niskie ciśnienie podczas burzy - powoduje, że woda gotuje się niższej temperaturze. Niedogotowany rosół psuje się.
Jednym z naukowych dowodów na psucie się rosołu podczas burzy mogą być bakterie. Te namnażają się szybciej, gdy jest gorąco i wilgotno. Jak wiadomo, letnim burzom często towarzyszą także upały. W związku z tym jeśli gotujemy rosół podczas burzy, w naszej zupie szybciej namnażają się bakterie, a to powoduje zakwaszenie. Z tego samego powodu podczas burzy może się popsuć także mleko.