Czwarta fala pandemii w Polsce to niestety realny scenariusz. Obecnie nasz kraj zmaga się z trzecią falą. To właśnie z tego powodu wprowadzono całkowity lockdown. Ogłoszono go 27 marca. Wiązały się z tym decyzje o zamknięciu kolejnych zakładów usługowych, ustanowieniu limitów zgromadzeń i wielu innych ograniczeń. Twardy lockdown miał ograniczyć aktywność Polek i Polaków w okresie Świąt Wielkanocnych. Ministerstwo Zdrowia obawiało się wzrostu zakażeń w tym czasie. Po okresie wielkanocnym lockdown miałby trwać do 9 kwietnia. Jak się jednak okazuje, przewidywania MZ mogły być błędne - trzecia fala jest bowiem silniejsza, niż myślano. Czy to oznacza wydłużenie lockdownu?
Czwarta fala dwa tygodnie po Wielkanocy?
O przewidywaniach na najbliższy czas powiedział minister finansów Tadeusz Kościński. W rozmowie z money.pl przyznał, że choć lockdown dał względną stabilizację, to jego zdaniem czeka nas kolejna fala pandemii w dwa tygodnie po Wielkanocy. Kościński uważa, że Polacy nie zastosują się do zaleceń MZ, co przyczyni się do wzrostu zakażeń.
Mimo zaleceń społeczeństwo będzie się spotykać, a to spowoduje czwartą falę za jakieś dwa tygodnie. Na korzyść będzie działało, że mamy coraz więcej ozdrowieńców, coraz więcej osób jest zaszczepionych - powiedział minister.
Niedzielski o czwartej fali - jej skala będzie zdecydowanie mniejsza
O czwartej fali mówił też minister zdrowia Adam Niedzielski. Opowiadał o tym podczas konferencji prasowej 1 kwietnia. Pytany, czy to, co obecnie przeżywamy, to ostatnia z pandemicznych fal, Niedzielski odparł, że czwarta fala zachorowań przyjdzie, ale jej skala będzie zdecydowanie mniejsza. To jest najgorsza z fal, które przeżywamy - podkreślił minister.
Obostrzenia przedłużone na czwartą falę?
Nie padły oficjalne potwierdzenia przedłużenia obostrzeń związanych z lockdownem. Jeśli jednak przewidywania obu ministrów się potwierdzą i czwarta fala będzie łagodniejsza, ograniczenia będą mogły być stopniowo znoszone. Jest to szczególnie ważne dla przedsiębiorców, którzy boleśnie odczuwają skutki zamknięcia gospodarki.