Podczas konferencji prasowej szef rządu zaznaczył, że nikt nie jest alfą i omegą w odniesieniu do tego, co może się wydarzyć.
- Musimy szykować się na trudne scenariusze, musimy brać pod uwagę to, że dzisiejszy czas, kiedy mamy dużo mniej zachorowań i zakażeń koronawirusem, może zostać odwrócony - mówił we wtorek premier Mateusz Morawiecki.
4 fala pandemii koronawirusa jesienią - to bardzo prawdopodobne
Ocenił, że Polacy są obecnie trochę uśpieni tą dobrą sytuacją epidemiczną. A wszystko zależy od nas samych: jeśli będziemy się szczepić i nadal przestrzegać obostrzeń sanitarno - epidemiologicznych - czwartej fali pandemii możemy uniknąć. Trzeba być jednak z drugiej strony przygotowanym na najgorsze, dlatego też rząd dołoży wszelkich starań, aby taką sytuację przewidzieć.
- Zastanawiałem się, czy to sytuacja właściwa, dobra. I jednoznacznie muszę powiedzieć, że to nie jest sytuacja dobra, że jesteśmy uśpieni tym bardzo niskim poziomem zakażeń w porównaniu do tego, co było podczas III fali (pandemii), jeszcze 2-3 miesiące temu, i znaczącą poprawą sytuacji w odniesieniu do zgonów - stwierdził.
Jak dodał, dlatego też we wtorek wraz szefem MZ oraz doradcami, Radą Medyczną dyskutowano, co należy zrobić w tej sprawie, oprócz szczepień, aby uniknąć sytuacji, która ma miejsce aktualnie chociażby w Wielkiej Brytanii. Tam nadal dzienna ilość zachorowań na COVID-19 wynosi blisko 30 tysięcy.