Czwarta fala pandemii. Czy wrócą obostrzenia?
Czwarta fala pandemii koronawirusa nieukniona? Wiele na to wskazuje. Przedstawiciele rządu już zapowiedzieli, że ze względu na rozprzestrzeniający się wariant Delta sytuacja w Polsce może się pogorszyć. Ma to nastąpić na jesień. W naszym kraju mogą zostać wprowadzone znów obostrzenia. Póki co, nie ma jednak konkretów w tej kwestii. Nie wiadomo też, czy uczniowie do szkół wrócą w pełni do nauki stacjonarnej. W tej sprawie wypowiedział się ostatni minister zdrowia. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj:
Rok szkolny 2021/2022. Słowa ministra zdrowia niepokoją. Będzie nauka zdalna?
Czwarta fala pandemii koronawirusa. Ekspert ostrzega przed jesienią
Bardzo ważną kwestią, która ma zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa, są szczepienia. W Polsce wciąż jest ich za mało, byśmy w pełni mogli osiągnąć odporność stadną. Przykładowo w niektórych rejonach w Małopolsce odsetek zaszczepionych osób nie przekracza 20 proc. Zwraca na to uwagę m.in. dr Paweł Grzesiowski. Jak podkreślił, "w tych regionach będzie rzeź".
Wirus to odbezpieczony karabin. Jeśli człowiek nie ma kamizelki kuloodpornej w postaci szczepienia, to obrywa, a nawet umiera. I ludzie muszą to zrozumieć. Obszary, gdzie obecnie jest niska wyszczepialność, to pierwsi kandydaci do lockdownu i dramatycznego wzrostu zachorowań. W tych regionach będzie rzeź - przestrzega przed skutkami czwartej fali dr Paweł Grzesiowski.
Podkreślił, że wariant Delta jest bardzo zakaźny, a w związku z tym szybciej rozprzestrzenia się w środowisku. Jedna osoba może zakazić od pięciu do ośmiu innych osób. Dodaje również, że mamy niewielu zaszczepionych seniorów.
Będą obłożone szpitale, a zgonów zanotujemy tak dużo jak jesienią 2020, a może i więcej, bo według naukowców z Indii wariant Delta jest bardziej zjadliwy - dodaje Grzesiowski w rozmowie z Interią.