Czegoś takiego jeszcze nie było. Tuż przed rozpoczęciem drugiej połowy meczu ligi konferencji okazało się, że stroje piłkarzy Rubinu Kazań są niekompletne. Na koszulkach zawodników brakowało bowiem numerów. Jeszcze w trakcie pierwszej części meczu z części z nich odpadały również litery tworzące nazwisko. Mecz w taki sposób nie mógł być kontynuowany, bo brak numerów i części nazwisk uniemożliwiałby sędziemu identyfikację piłkarzy.
Sytuacja wyglądała dość absurdalnie, a arbiter długo wstrzymywał rozpoczęcie drugiej połowy spotkania. Sędzia nie chciał bowiem dopuścić do wznowienia meczu. Na ławce rezerwowych panowało spore zamieszanie. Jak tę sytuację rozwiązał rosyjski sztab? Okazało się, że zamiast użyć rezerwowych strojów, postanowiono numery dorysować ręcznie. Flamastrem. Mecz ostatecznie został wznowiony i zakończył się bezbramkowym remisem.