SBU: rosyjscy żołnierze gotowi są zabić zmuszających ich do ataków generałów
SBU przytacza słowa walczącego w obwodzie donieckim żołnierza, który podczas rozmowy z żoną powiedział, że jego koledzy omal nie zastrzelili generała Walerija Sołodczuka, gdy ten próbował zmusić ich do walki.
Jeden z żołnierzy, dzieciak, wyciągnął granat i zagroził, że wysadzi siebie i generała; Sołodczuk uciekł i schował się do swojej chaty - relacjonował żołnierz.
Rosjanin przyznał żonie, że po tej sytuacji najchętniej wyjechałby z Ukrainy.
Masowe bunty żołnierzy. Nie chcą być "mięsem armatnim"
W niedzielę ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa, poinformowała, że "w ciągu ostatnich dwóch tygodni tysiące żołnierzy z samozwańczych, kontrolowanych przez Moskwę tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej złożyło broń i odmówiło walki przeciwko Ukrainie".
Na terytorium tzw. republik ludowych mają miejsce masowe bunty mężczyzn, przymusowo wcielanych do rosyjskiego wojska. Ci ludzie nie chcą stać się "mięsem armatnim". Dlatego organizowane są protesty poborowych i ich żon przeciwko lokalnym "władzom" - napisała Denisowa, powołując się na kontakty wśród donieckich i ługańskich obrońców praw człowieka
Jak podkreśliła rzeczniczka, odnotowano już nawet przypadki incydentów z użyciem broni pomiędzy przymusowo mobilizowanymi mieszkańcami Donbasu i rosyjskimi żołnierzami.