"Chwała Ukrainie" na gali Oscarów
Za nami 97. gala rozdania Oscarów. Ceremonia odbyła się w poniedziałkową noc (3 marca) czasu polskiego w Dolby Theatre w Los Angeles. Najbardziej rozpowszechnione święto miłośników kina nie zawiodło. Podczas dorocznego rozdania Oscarów nie zabrakło także akcentów politycznych. Chociaż niektórzy spodziewali się ich więcej.
Jednym z bardziej znaczących było zachowanie Daryl Hannah. Aktorka znana między innymi z roli w filmie "Kill Bill" weszła na scenę, by wręczyć statuetkę za najlepszy montaż. Na wejściu przywitała się słowami "Slava Ukraine", czyli "Chwała Ukrainie", pokazując przy tym dwa palce ułożone w geście zwycięstwa. Wywołało to głośny aplauz na publiczności. Wśród zgromadzonych rozległy się entuzjastyczne brawa i okrzyki.
Hasło wsparcia dla naszych wschodnich sąsiadów zyskało popularność podczas pełnoskalowego konfliktu. Niedawno minęła trzecia rocznica rosyjskiej napaści na Ukrainę.
Echa kłótni w Białym Domu podczas Oscarów
Było to również wyraźne nawiązanie do wydarzeń z ostatnich dni i piątkowej wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu. Spotkanie Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem oraz wiceprezydentem JD Vancem odbyło się w ostatni piątek w Waszyngtonie. Nie przebiegło ono jednak zgodnie z planem. Zakończyło się gwałtownym sporem przez kamerami i kłótnią w Gabinecie Owalnym. W konsekwencji prezydent Zełenski wyjechał wcześniej niż planowano. Nie odbyła się wspólna konferencja prezydentów, zaplanowana po spotkaniu. Nie podpisano także umowy w sprawie ukraińskich złóż.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Ukrainy o umowie o minerałach z USA. "Jestem gotowy"
Okrzyk "Slava Ukraini!" stał się oficjalnym pozdrowieniem ukraińskiej armii pod koniec 2018 roku. Hasło stało się szczególnie popularne podczas wojny w Ukrainie na pełną skalę. Jest często wyrażane jako wsparcie dla Ukraińców broniących się przed rosyjską inwazją.