Chciałbyś wcielić się w rolę papieża? Polski polityk współtworzy kontrowersyjną grę

i

Autor: pixabay.com Chciałbyś wcielić się w rolę papieża? Polski polityk współtworzy kontrowersyjną grę

Chciałbyś wcielić się w rolę papieża? Polski polityk współtworzy kontrowersyjną grę

2022-04-27 11:04

Już niedługo na rynku gier pojawi się bardzo oryginalny projekt, którego współautorem jest polski polityk Paweł Kowal. Tytuł jeszcze przed publikacją budzi sporo kontrowersji, bo głównym bohaterem całej produkcji ma być papież, w którego rolę będzie można się wcielić.

Chodzi o tytuł „Vatican Gardens”, który znany jest także jako „Pope Simulator”. Według informacji „Rzeczpospolitej” tytuł ma na rynku zadebiutować jeszcze w 2022 roku. Produkcja od samego początku budzi spore kontrowersje, bo symulator życia papieskiego ma przedstawiać alternatywną historię pontyfikatu. Czego mogą spodziewać się wszyscy, którzy chcieliby wcielić się w rolę papieża?

ZOBACZ: Pytanie o kod pocztowy przy kasie sklepowej. W jakim celu jest zadawane?

Przede wszystkim gra daje możliwość wejścia w postać głowy Kościoła. Co to oznacza? Gracze będą mogli sami decydować o wyborach papieża, poznają jak wygląda jego codzienność zamknięta w pięknych zamkniętych salach, z przerwami na pielgrzymki oraz wystąpienia publiczne. Twórcy chcą postawić na realizm, dlatego w grze nie zabraknie świata trudnych relacji politycznych, a w związku z tym, trzeba będzie podejmować skomplikowane wybory.

Według informacji „Rzeczpospolitej” do tworzenia gry „Vatican Gardens” zaproszony został Paweł Kowal. Polityk Koalicji Obywatelskiej ma być odpowiedzialny za scenariusz symulatora życia papieskiego. Dlaczego akurat on? Kowal z wykształcenia jest historykiem, a dodatkowym autem mężczyzny jest fakt, że jego konikiem jest polityka Stolicy Apostolskiej w czasach Zimnej Wojny.

ZOBACZ: Idealna żona? Kobiety o tych imionach są stworzone do małżeństwa [LISTA]

Można zatem spodziewać się, że scenariusz gry nie będzie opierał się jedynie na aktualnych wydarzeniach historycznych, ale będzie dotyczył również XX wieku.

Muniek Staszczyk: T.Love nie był nigdy zespołem, który dawał głupią rozrywkę