W sobotę protestowano w Paryżu przeciwko ogłoszonemu w czwartek przez premier Elisabeth Borne odwołaniu się do artykułu 49.3 Konstytucji, który pozwala na przyjęcie bez głosowania w parlamencie tekstu ustawy dot. reformy emerytalnej. Po tym, jak władze zakazały manifestacji na Placu Concorde i Polach Elizejskich, głównym miejscem protestu stał się Plac Italii. W wąskich uliczkach zebrało się kilka tysięcy osób. Część manifestantów starła się z policją, która użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych. Aresztowano 76 osób.
Protestujący skandowali hasła antyrządowe, domagali się też rezygnacji prezydenta Emmanuela Macrona. „Macron, ta reforma będzie twoim Wietnamem” - brzmiało jedno z haseł wymalowane farbą na ścianie ogrodu Tuileries.
Był to już trzeci z rzędu wieczór protestów w Paryżu. W czwartek (16 marca) na Placu Concorde zgromadziło się 10 tys. osób, a 258 zostało aresztowanych. W piątek (17 marca) w protestach wzięło udział 4 tys. osób, z czego zatrzymano 61.
Protesty wybuchły po tym, jak rząd zdecydował się w czwartek skorzystać z art. 49.3 konstytucji, który daje mu możliwość przyjęcia reformy emerytalnej bez poddawania jej projektu pod głosowanie w Zgromadzeniu Narodowym, izbie niższej parlamentu. Ustawa, wprowadzająca zmiany w systemie emerytalnym, podwyższa wiek, w którym można przejść na emeryturę, z 62 do 64 lat.