Keir Starmer: Europa potrzebuje gwarancji bezpieczeństwa od USA

i

Autor: PAP/EPA/WILL OLIVER

Wiadomości

Brytyjski premier nie ufa Putinowi. „Europa potrzebuje gwarancji bezpieczeństwa od USA”

2025-03-02 12:14

Brytyjski premier Keir Starmer w rozmowie z BBC przyznał, że nie ufa Putinowi. Europa potrzebuje gwarancji bezpieczeństwa ze strony USA, aby powstrzymać przywódcę Rosji Władimira Putina przed ponowną inwazję na Ukrainę, gdyby doszło do tego po uzgodnieniu wcześniej porozumienia pokojowego - powiedział w niedzielę szef brytyjskiego rządu.

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer powiedział w niedzielę w rozmowie z BBC, że nie ufa Putinowi, który, jego zdaniem, może „powrócić, jeśli tylko dostanie szansę”. Polityk podkreślił, że istotne jest, aby ewentualne porozumienie pokojowe miało charakter trwały, a nie było jedynie tymczasową przerwą. Zaznaczył również, że stąd wynika potrzeba zapewnienia gwarancji bezpieczeństwa ze strony USA.

Starmer przyznał, że ufa zarówno prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu, jak i prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi. Szef brytyjskiego rządu podkreślił, że prezydent Ukrainy dzielnie służy swojemu krajowi od rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji w lutym 2022 r. Stwierdził też, że Trump dąży do trwałego pokoju na Ukrainie, pomimo swojej retoryki i postawy wobec Zełenskiego.

- Wszyscy się z tym zgadzają, oprócz Putina - powiedział Starmer.

Według brytyjskiego premiera do osiągnięcia trwałego pokoju niezbędne są trzy rzeczy: amerykańskie zabezpieczenie, europejskie gwarancje bezpieczeństwa oraz silna i uzbrojona Ukraina. Dodał przy tym, że kwestia gwarancji bezpieczeństwa ze strony Amerykanów jest przedmiotem „intensywnych” dyskusji.

Starmer zapowiedział, że Wielka Brytania, wraz z Francją i „być może jednym lub dwoma innymi” państwami będą współpracować z Kijowem, aby doprowadzić do zawieszenia broni. Zapewnił, że to porozumienie zostanie przedstawione stronie amerykańskiej.

Zapytany o kłótnię, która miała miejsce w piątek w Białym Domu między Zełenskim a Trumpem, odpowiedział, że „czuł się zażenowany” i podkreślił, że „nikt nie chciał tego oglądać”. Tuż po tym zdarzeniu zadzwonił do Trumpa i Zełenskiego, aby „przezwyciężyć” napięcie, tak by wszyscy powrócili do „centralnego celu” wspierania Ukrainy, czyli zakończenia walk w perspektywie długoterminowej.

3 lata wojny