Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden ogłosił zakaz importu rosyjskiej ropy naftowej i gazu do USA. Przyznał, że "obrona wolności będzie kosztowna", ale zrobi wszystko, by skutki były jak najmniej odczuwalne. - Agresja Putina już uderzyła w rodziny i podniosła ceny benzyny, zrobimy wszystko, by to ograniczyć - podkreślił Biden. W wywiadzie dla CNN Chris Coons, wieloletni bliski współpracownik Bidena, przyznał, że ruch wywoła wzrost ceny ropy naftowej i benzyny, które są na najwyższym poziomie od 2008 r. Od początku rosyjskiej inwazji średni koszt galonu benzyny wzrósł o ponad 15 proc.
Amerykański prezydent podkreślił, że wprowadzenie embargo to kolejny cios dla wojennej machiny Putina. - Wiemy, że niektórzy europejscy sojusznicy mogą nie być w stanie dołączyć do embarga na rosyjską energię - dodał.
Czytaj także: Dlaczego benzyna drożeje? Te DWA ELEMENTY mają kluczowe znaczenie
Joe Biden podkreślił też, że zwrócił się do Kongresu z prośbą o udzielnie Ukrainie pomocy w wysokości 12 miliardów dolarów.