Polska jest zagorzałym sojusznikiem, niesamowicie wspiera Ukrainę i jest hojnym gospodarzem nie tylko dla amerykańskich żołnierzy, ale milionów ukraińskich uchodźców, którzy uciekli tam szukając bezpieczeństwa. Polacy boksują w cięższej wadze - stwierdził Kirby podczas konferencji prasowej, odpowiadając na pytanie dlaczego Biden wybrał Polskę jako cel swojej nadchodzącej wizyty. Jak dodał rzecznik Kirby, prezydent USA chce też osobiście podziękować prezydentowi Dudzie i Polakom, a także szerzej podkreślić potrzebę dalszej odwagi sojuszniczej jaką okazuje Polska i inni sojusznicy w obliczu wojny Rosji przeciwko Ukrainie, która wkrótce wkroczy w swój drugi rok.
Wizyta Joe Bidena w Polsce
Prezydent USA Joe Biden odwiedzi Polskę w dniach 20-22 lutego; spotka się z prezydentem RP Andrzejem Dudą, odbędzie spotkanie z liderami Bukaresztańskiej Dziewiątki i wygłosi przemówienie przed rocznicą rosyjskiej inwazji na Ukrainę - ogłosiła jeszcze w piątek rzeczniczka Białego Domu Karine Jean Pierre.
Jak powiedziała Jean-Pierre podczas konferencji prasowej, Biden porozmawia z Dudą na temat "współpracy dwustronnej, a także naszych wspólnych wysiłków, by wesprzeć Ukrainę i wzmocnić odstraszanie NATO". Ponadto Biden spotka się z liderami krajów wschodniej flanki NATO skupionych w gronie Bukaresztańskiej Dziewiątki, by potwierdzić zobowiązanie USA do ich obrony.
- Dodatkowo, prezydent Biden wygłosi przemówienie przed rocznicą brutalnej i niesprowokowanej inwazji na Ukrainę, odnosząc się do tego, jak Stany Zjednoczone zmobilizowały świat, by wesprzeć naród ukraiński, który broni swojej wolności i demokracji - dodała.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział, że prezydent chce w ten sposób wysłać "mocny sygnał" o determinacji USA w sprawie dalszego wsparcia zbrojeniowego, finansowego i gospodarczego dla Ukrainy. - Wiemy, że te następne tygodnie i miesiące będą trudne i kluczowe, zwłaszcza dla ich sił zbrojnych i Stany Zjednoczone będą nadal je wspierały - zaznaczył. Dodał, że Biden bardzo wyraźnie zapowie, że USA pozostaną przy Ukrainie tak długo, jak to konieczne. Pytany, czy Biden uda się też na Ukrainę, Kirby odpowiedział, że nie ma do ogłoszenia żadnych kolejnych przystanków w podróży prezydenta.