Dziś o 14.30 ze straży granicznej nadeszła informacja o tym, że rosyjskie samoloty wyleciały z lotniska Dubrawica (Białoruś), weszły na terytorium Ukrainy, gdzie zawróciły nad miejscowościami Horodyczi i Tumeni, po czym ostrzelały miejscowość Kapani w Białorusi -informowały ukraińskie siły powietrzne. To zdarzenie oceniono jako prowokację: Cel to wciągnięcie Sił Zbrojnych Republiki Białorusi w wojnę z Ukrainą! - podkreśliło ukraińskie lotnictwo.
CZYTAJ TAKŻE: Rosyjski pilot wzięty do niewoli: Bombardowałem domy. My tę wojnę przegraliśmy
StratCom: Jeszcze dzisiaj możliwa inwazja białoruskich wojsk na Ukrainę
Na facebookowym profilu Centrum Komunikacji Strategicznej StratCom pojawiła się informacja, o tym, że jeszcze dziś możliwa jest inwazja białoruskich wojsk na Ukrainę. Chodzi o prowokacje, takie jak ta z ostrzelaniem białoruskiej miejscowości.
W poście możemy przeczytać, że po pierwszej rundzie negocjacji Putin i Łukaszenka mogli wykonać telefon do siebie.
- Niewykluczone, że mogli wydać następującą komendę: Putin - do podżegania do prowokacji, w sprawie rosyjskich samolotów w rejonie STU z białoruskiego terytorium Ukrainy; Łukaszenka - przygotować inwazję Sił Zbrojnych Białorusi na Ukrainę – czytamy.