Władze Berlina boją się prowokacji podczas obchodów 9 maja
Na swoim portalu w niedzielę dziennik „Blid” napisał o „chwilach wstydu”, kiedy to w Berlinie, podczas obchodów 77. rocznicy kapitulacji nazistowskich Niemiec doszło do policyjnych interwencji w związku z dosyć kontrowersyjnym zakazem eksponowania symboli Ukraińskich i Rosyjskich podczas tych uroczystości.
Jak podaje dziennik najwięcej policyjnych interwencji miało miejsce pod pomnikiem żołnierzy radzieckich w dzielnicy Tiergarten, gdzie policja interweniowała wobec osób z ukraińskimi flagami.
„W praktyce oznacza to, że skoro prorosyjscy demonstranci mogą czuć się sprowokowani ukraińskimi flagami, nie wolno ich używać. To nie do pojęcia!” – komentuje „Bild” i podkreśla: „Na równi zabroniona jest solidarność z najechanym i zbombardowanym krajem, który walczy o wolność, jak i wymachiwanie symbolami rosyjskich podżegaczy wojennych”.
W niedzielę pod pomnikiem żołnierzy radzieckich w Berlinie-Tiergarten. Mężczyzna, który rozdawał tam ukraińskie papierowe flagi, został szybko wyprowadzony przez funkcjonariuszy. Niemiecka policja interweniowała również w przypadku 25-metrowej flagi Ukrainy, rozwiniętej przez kilka osób.
Dziennik „Berliner Zeitung” napisał, że „część społeczności ukraińskiej obawia się, co przyniesie im 9 maja, zwłaszcza w świetle (przyjazdu) przyjaznego Putinowi klubu motocyklowego Nocne Wilki. (…) Około 150 z nich chce wziąć udział w Pochodzie Pamięci Armii Czerwonej, który w poniedziałek przejdzie spod Bramy Brandenburskiej do pomnika w Tiergarten”.