Według policji uczestnicy akcji stali i siedzieli w strefie wejściowej i na balkonie dużego budynku przy Wilhelmstrasse. Grupa Letzte Generation opublikowała na Twitterze filmik, na którym widać młodych ludzi, trzymających transparenty z anglojęzycznymi napisami - relacjonuje portal dziennika "Welt".
Równolegle od rana demonstranci ponownie zablokowali zjazdy z autostrad w kilku miejscach Berlina, m.in. w Charlottenburgu, Tempelhof i Schoenebergu. Niektórzy z nich przykleili się do dróg.
W obliczu przyklejonych do dróg aktywistów "berlińska policja zbroi się - pisze gazeta +Berliner Zeitung+; oprócz radia, broni i hełmów, grupy zadaniowe mają teraz przy sobie także olej rzepakowy i słonecznikowy". Jak potwierdził gazecie rzecznik policji, zakupiono "nieco ponad 100 litrów oleju spożywczego za 352,22 euro. (...) Olej to sprawdzony sposób na pozbycie się protestujących z dróg".
Policja zbroi się olej
Policjanci kupili zapasy oleju w popularnych supermarketach. Olej "został rozdysponowany do różnych jednostek policji. Dokładna ilość oleju spożywczego przewożona obecnie w każdym radiowozie nie jest jednak ujawniana z uwagi na względy taktyczne policji".
W niedzielę wieczorem aktywiści klimatyczni "demonstrowali na ważnym Światowym Kongresie Zdrowia w Berlinie, blokując wejście i wywołując fałszywy alarm pożarowy. W minionym tygodniu wywołali oni co najmniej dwa fałszywe alarmy pożarowe w budynkach Bundestagu. Równolegle grupa zapowiadała, że w tym tygodniu rozszerzy swoje akcje blokadowe (...). Demonstranci domagają się zwiększenia działań w zakresie ochrony klimatu" - pisze "Welt".