Niepewna reakcja Rosji
Prezydent USA Donald Trump ogłosił, że w środę dojdzie do rozmów z Rosją na temat zawieszenia broni i wyraził nadzieję, że Moskwa przyjmie propozycję rozejmu. Sugerował również, że jeszcze w tym tygodniu osobiście porozmawia z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem. Nie wiadomo jednak, jaka decyzja zapadnie w Moskwie.
Według dr Małgorzaty Bonikowskiej z Centrum Stosunków Międzynarodowych, zawieszenie broni jest jedynie wstępem do dalszych negocjacji, a jego wpływ na konflikt pozostaje niepewny
- Jest to pierwszy krok, ale nie wiemy, co zrobią Rosjanie. Ten miesiąc może dać obu stronom czas na uzupełnienie zasobów i sił – podkreśla ekspertka.
Jak mówi, wciąż nie ma pewności, jak zareaguje Rosja. Należy pamiętać, że cały czas mówimy jedynie o negocjacjach – zaznacza, że 30-dniowe zawieszenie broni ma na celu stworzenie warunków do podjęcia rozmów i próby osiągnięcia porozumienia.
Ten miesiąc może posłużyć obu stronom do reorganizacji, uzupełnienia zasobów i wzmocnienia sił, co może sprawić, że konflikt wybuchnie z nową intensywnością. Nie jest jasne, na czym opierają się Amerykanie, zakładając, że Rosja zaakceptuje przedstawione przez nich warunki.
Polecany artykuł:
Stanowisko Moskwy
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa skomentowała amerykańską propozycję rozejmu, twierdząc, że Rosja podejmie decyzje zgodnie ze swoimi interesami:
- Kształtowanie stanowiska Federacji Rosyjskiej odbywa się wewnątrz kraju, a nie w wyniku zagranicznych porozumień – powiedziała Zacharowa.
Podobnego zdania jest przewodniczący komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej, Konstantin Kosaczow, który podkreślił, że jakiekolwiek porozumienie dotyczące Ukrainy zostanie zawarte na warunkach Moskwy:
- Z całym zrozumieniem potrzeby kompromisu, wszelkie porozumienia będą na naszych warunkach, a nie amerykańskich – stwierdził Kosaczow na Telegramie.
Minister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrow, w wywiadzie opublikowanym w środę, powtórzył stanowisko Moskwy, że Rosja nie zaakceptuje obecności wojsk NATO w Ukrainie, nawet w przypadku trwałego porozumienia pokojowego.
Czy rozejm przyniesie zmianę?
Chociaż propozycja 30-dniowego rozejmu może wydawać się krokiem w stronę pokoju, eksperci podchodzą do niej z dystansem. Głównym problemem jest brak jednoznacznej odpowiedzi ze strony Rosji oraz ryzyko, że przerwa w walkach zostanie wykorzystana na odbudowę zdolności bojowych obu stron.
Tymczasem Stany Zjednoczone podjęły decyzję o wznowieniu pomocy wojskowej i wywiadowczej dla Ukrainy, co może mieć istotny wpływ na dalszy przebieg konfliktu. Jednak dalszy rozwój wydarzeń będzie zależał przede wszystkim od stanowiska Kremla i ewentualnych negocjacji pomiędzy stronami.