Kluczowym w tym roku wydarzeniem dla branży węglowej było podpisanie w końcu maja umowy społecznej dotyczącej m.in. zasad i tempa wygaszania śląskich kopalń węgla energetycznego – uzgodniono, że będą one zamykane stopniowo do końca 2049 roku, a przez ten czas budżet będzie subsydiował redukcję zdolności produkcyjnych. Wygaszanie kopalń ma być powiązane z zastępowaniem bloków węglowych w energetyce innymi źródłami energii.
2021 rok przyniósł radykalną zmianę na rynku węgla w odniesieniu do zdominowanego przez pandemię roku 2020, kiedy energetyka przestała odbierać z kopalń część zakontraktowanego wcześniej surowca. Teraz sytuacja jest odwrotna - w ciągu 10 miesięcy br. krajowa produkcja energii elektrycznej z węgla kamiennego była o przeszło jedną piątą wyższa niż rok wcześniej, co przekłada się na zużycie węgla wyższe o blisko 6 mln ton. Choć kopalnie nie mają problemów ze zbytem węgla, wciąż jednak górnictwo - jako całość - przynosi straty. W ciągu trzech kwartałów br. kontrolowane przez Skarb Państwa spółki węglowe przyniosły blisko 2,3 mld zł straty netto.
Barbórka obchodzona jest nie tylko na Górnym Śląsku, ale też w innych regionach, gdzie świętują m.in. górnicy węgla brunatnego, pracownicy kopalń rud miedzi, cynku i ołowiu, soli, a także załogi zakładów wydobywczych nafty i gazu, wód leczniczych i termalnych. Wraz z firmami eksploatującymi kopaliny pospolite – kruszywa, piasek i żwir – w Polsce jest ponad 7,5 tys. zakładów górniczych: podziemnych, otworowych i odkrywkowych. Łącznie krajowy przemysł wydobywczy bezpośrednio zatrudnia niespełna 180 tys. pracowników, w tym 77,7 tys. w kopalniach węgla kamiennego.