Spółka Nord Stream 2 AG, która jest operatorem projektu poinformowała, że do gwałtownego spadku ciśnienia doszło w nocy. Awaria dotyczy nitki A, gazociągu, który biegnie pod Bałtykiem. Dziś wyciek został potwierdzony przez duński urząd morski. Jak czytamy w „Biznes Alert" do wycieku doszło na południowy zachód od wyspy Bornholm, tuż przed wejściem NS2 w wody terytorialne Danii. - O wycieku zostały powiadomione służby przybrzeżne Niemiec, Danii, Szwecji, Finlandii i Rosji. Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić przyczyny gwałtownego spadku ciśnienia w gazociągu – informuje serwis.
Awaria Nord Stream 2. Duńskie władze reagują
Duńska agencja żeglugi morskiej przekazała, że wyciek stanowi zagrożenie i jest niebezpieczny dla ruchu morskiego. Co więcej, w obrębie pięciu mil morskich zakazano żeglugi. Ulrich Lissek, przedstawiciel Nord Stream 2 AG, ocenił, że prawdopodobnie wzdłuż rurociągu pojawiła się dziura.
- W normalnych warunkach ciśnienie wewnątrz gazociągu wynosi 105 barów, teraz na odcinku niemieckim wynosi tylko siedem barów - czytamy w "Biznes Alert".
Nord Stream 2 od roku nieużywany
Ponad 1200-kilometrowy gazociąg biegnący przez Morze Bałtyckie został ukończony we wrześniu 2021 roku. Do tej pory nie dopuszczono go do użycia. We wrześniu z powodów politycznych, a w lutym 2022 roku kanclerz Niemiec Olaf Scholz zawiesił certyfikację Nord Stream 2 ze względu na inwazję Rosji na Ukrainę.