Spis treści
- Coraz bliżej do ataku Rosji na Ukrainę? Padła data!
- Ambasador Ukrainy: musimy być przygotowani na bombardowanie stolicy w najbliższych dniach
- "Europa jest bliżej wojny niż kiedykolwiek w ostatnich 70 latach"
- Kolumny pojazdów wojskowych na drogach. Jest ostrzeżenie dla kierowców!
Coraz bliżej do ataku Rosji na Ukrainę? Padła data!
W mediach pojawia się coraz więcej informacji na temat ataku Rosji na Ukrainę. Niektóre władze już zalecają swoim obywatelom opuszczenie terytorium naszego wschodniego sąsiada. Tak jest np. w przypadku Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Norwegii czy Japonii. W publikacji "Politico" natomiast pojawiły się informacje, że do rosyjskiej inwazji ma dojść na dniach - jeszcze przed zakończeniem igrzysk olimpijskich w Pekinie, które planowane jest na 20 lutego. Kreml ma być "o krok od rozpoczęcia wojny". W informacjach wywiadu USA pada data - 16 lutego, jako możliwej na rozpoczęcie inwazji lądowej (noc z 16 na 17 lutego czasu polskiego). Jak czytamy w Onecie, "krajowe źródła Onetu twierdzą, że polskie służby informują rząd o 17 lutego jako prawdopodobnej dacie rozpoczęcia rosyjskiej operacji."
Ambasador Ukrainy: musimy być przygotowani na bombardowanie stolicy w najbliższych dniach
Kolejne informacje w sprawie ataku Rosji na Ukrainę pojawiły się w poniedziałek, 14 lutego. Przed wizytą kanclerza Niemiec Olafa Scholza w Kijowie, ambasador Ukrainy w Berlinie ponowił apel o broń z Niemiec. Andrij Melnyk wyjaśnił, że podróż Scholza do Kijowa w poniedziałek i do Moskwy we wtorek może być "ostatnią szansą” na dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu na Ukrainie. Zdaniem Melnyka Scholz powinien postawić prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi jasne ultimatum: "nadszedł czas, aby wreszcie zacząć działać".
Sytuacja na Ukrainie jest dramatyczna. Mamy już wrażenie, że wojna staje się coraz bardziej nieunikniona – ostrzegł ambasador. - Cieszymy się, że nie ma paniki, ale musimy być przygotowani na najgorszy scenariusz - że stolica może zostać zbombardowana w ciągu najbliższych kilku dni - dodał.
Melnyk ostrzegł przed militarną przewagą Rosji nad Ukrainą. "Jesteśmy łatwym łupem dla Putina" - ocenił. Powtórzył żądanie władz swojego kraju dotyczące defensywnej broni z Niemiec. Jak powiedział Ukraina potrzebuje 12 tys. pocisków przeciwpancernych i 1000 pocisków przeciwlotniczych do obrony przed rosyjskim atakiem.
"Europa jest bliżej wojny niż kiedykolwiek w ostatnich 70 latach"
Brytyjski wiceminister obrony James Heappey również ostrzega przed atakiem Rosji na Ukrainę. - Europa jest bliżej wojny niż kiedykolwiek w ostatnich 70 latach, a bomby na ukraińskie miasta spadną w ciągu kilku minut od wydania rozkazu przez prezydenta Rosji Władimira Putina - ostrzegł w poniedziałek brytyjski wiceminister obrony.
Jest 130 tys. rosyjskich wojsk wokół granic Ukrainy, tysiące następnych na okrętach desantowych na Morzu Czarnym i Morzu Azowskim. Wszystkie środki umożliwiające walkę są na miejscu i obawiam się, że gdyby to wszystko było tylko pokazem, aby zdobyć przewagę w dyplomacji, nie wymagałoby to logistyki, paliwa, środków medycznych, środków pomostowych, tych nieefektownych rzeczy, które sprawiają, że siły inwazyjne są wiarygodne, ale nie przyciągają nagłówków gazet. A jednak wszystko to jest już na miejscu - powiedział Heappey w rozmowie z BBC News.
Obawiam się, że to (inwazja) jest bardzo bliskie, co nie oznacza, że na pewno się to wydarzy. To jest ostrzeżenie, ponieważ kilka minut po tym, jak Putin wyda rozkaz, pociski i bomby mogą spadać na ukraińskie miasta - dodał.