Odbierają szanse na szczepienie sobie i innym - tak lekarze nazywają nowy trend wśród antyszczepionkowców, którzy w mediach społecznościowych zachęcają się nawzajem, by rezerwować terminy na szczepienie przeciw COVID-19 i się na nim nie pojawiać. Dr Bartosz Fiałek nazywa to zachowanie skrajnie nieodpowiedzialnym. - Czym innym jest niechęć od szczepień, które są nieobowiązkowe i gdzieś nawet pisanie o tym, a czymś innym jest blokowanie innym chętnym osobom terminów, aby im to szczepienie uniemożliwić - mówi Fiałek.
Czytaj także: Minister zdrowia: W środę ogłosimy harmonogram LUZOWANIA OBOSTRZEŃ w maju [26.04.2021]
Co na to rząd?
Oczekuje, że temat zostanie zbadany przez władze, które wyciągną konkretne konsekwencje. Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk przyznaje, że problem jest mu znany, natomiast rząd nie planuje działań w tej sprawie. - Są osoby, które w sposób skrajnie nieodpowiedzialny namawiają do takich działań. Polacy natomiast są ludźmi roztropnymi, rozsądnymi odpowiedzialnymi. Widać, że to się w sposób realny nie przekłada na funkcjonowanie narodowego programu szczepień - mówi Dworczyk.
W kwietniu na umówiony termin szczepienia nie przyszło około 1,5% wszystkich zarejestrowanych.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!