W piątek (10 czerwca) Anita Włodarczyk, trzykrotna mistrzyni olimpijska, miała wziąć udział w konkursie lekkoatletycznych mistrzostw Polski w Suwałkach. Pech chciał, że dzień wcześniej nabawiła się poważnej kontuzji. Jak poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych, cudzoziemiec włamał się do jej samochodu. Nie uszło mu to jednak na sucho. Włodarczyk dogoniła mężczyznę, unieszkodliwiła go i zadzwoniła po policję. Niestety konsekwencje pogoni za złodziejem okazały się dla Włodarczyk dość poważne.
– Cudzoziemiec włamał mi się do auta. W pojedynkę pojmałam złodzieja i oddałam w ręce policji. Niestety okupiłam to urazem mięśnia. Kontuzja zdiagnozowana. Operacja w poniedziałek. Dziękuję policji za szybką interwencję – napisała na Twitterze.
Lekkoatletka zażartowała też, że "po karierze chyba walki MMA, bo oberwało się sprawcy".
Na wpis Anity Włodarczyk odpowiedziała federacja KSW. – Pani Anito, zawsze znajdzie się dla Pani miejsce na naszej gali. Na ten moment w gronie zaproszonych gości, ale w przyszłości, kto wie... ;) – czytamy na Twitterze.
Bohaterską interwencję Włodarczyk skomentowała również sama policja. — Anita Włodarczyk jest bezwzględna nie tylko na stadionie. Sprawca miał szczęście, że Mistrzyni postanowiła go złapać, a nie rzucić w niego młotem. Czynności z zatrzymanym trwają. Dalszą karierę proponujemy w samochodówce. Potencjał jest — napisała na Facebooku Komenda Stołeczna Policji.