#AniJednejWiecej - hasztag od 30 października pojawia się w Internecie. Polki i Polacy najczęściej udostępniają go w mediach społecznościowych, ale opatrywanych jest nim też wiele artykułów w sieci. Choć jego popularność z każdym dniem jest coraz większa, wiele osób wciąż może nie wiedzieć, czego dotyczy. Wyjaśniamy - hasztag to część akcji, która rozpoczęła się po doniesieniach o tragicznej śmierci ciężarnej kobiety w Pszczynie w województwie Śląskim. Wiele wskazuje na to, że do jej zgonu w znacznym stopniu przyczyniło się zwlekanie personelu szpitala z wykonaniem aborcji z obawy przed konsekwencjami prawnymi. Duża część opinii publicznej sądzi, że za tę sytuację odpowiada wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020, na mocy którego zaostrzono w Polsce przepisy prawa aborcyjnego.
Sprawa kobiety w ciąży z Pszczyny - pierwsza ofiara wyroku TK?
O śmierci 30-laki w 22. tygodniu ciąży jako pierwsza informowała w mediach społecznościowych Jolanta Budzowska - radczyni prawna i pełnomocniczka rodziny zmarłej. 29 października zamieściła w sieci wpis, w którym mówi:
Konsekwencje wyroku TK z 20.10.2020 r., sygn. K 1/20 w praktyce. Pacjentka 22 tydz., bezwodzie. Lekarze czekali na obumarcie płodu. Płód obumarł, pacjenta zmarła. Wstrząs septyczny.
Można przewidywać, że to nie koniec protestów, a hasztag #AniJednejWiecej będziemy widywać coraz częściej.
Stało się to, przed czym ostrzegałyśmy. Pierwsza ofiara śmiertelna braku dostępu do aborcji, kryminalizacji aborcji i formalnych zakazów. Nie, to nie jest zwykły błąd medyczny. To skutek dominujących obecnie przykazów władzy: 'ciąży nie przerywać choćby nie wiem co'. Czyli kosztem osób w ciąży. Już nie tylko ich wolności, zdrowia, życia prywatnego i rodzinnego, ale teraz także życia. PŁÓD NIE MOŻE BYĆ WAŻNIEJSZY OD KOBIETY. Bo to ta kobieta ma rodzinę, przyjaciół, biografię, emocje i pragnienia.
Post błyskawicznie rozprzestrzenił się po sieci oburzając Polki i Polaków niezgadzających się z wyrokiem TK sprzed roku. Zaczęto otwarcie mówić o pierwszej ofierze postanowień trybunału. Przypomnijmy, że nowe prawo dopuszcza aborcję tylko w dwóch przypadkach:
- jeżeli ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety,
- w przypadku czynu zabronionego – jeśli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.
Post udostępniła również Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Do słów Budzowskiej dodają:
Komunikat rodziny zmarłej
1 listopada pojawił się komunikat rodziny zmarłej, w którym opisano okoliczności zgonu. Czytamy w nim, że kobieta przed śmiercią relacjonowała bliskim, że zgodnie z informacjami przekazywanymi jej przez lekarzy, przyjęli oni postawę wyczekującą, powstrzymując się od opróżnienia jamy macicy do czasu obumarcia płodu, co wiązało z obowiązującymi przepisami ograniczającymi możliwości legalnej aborcji.
#AniJednejWięcej - akcja trwa w całej Polsce
Tragedia wywołała oburzenie wśród Polek i Polaków. Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny wyszła z inicjatywą akcji 1. listopada, która polegać miała na udostępnianiu hasztagu i postawieniu zapalonej świeczki w oknie na znak solidarności z rodziną zmarłej i sprzeciwu wobec wyroków TK.
Akcja na tym się jednak nie skończyła. W wielu polskich miastach organizowane są protesty w związku ze śmiercią 30-latki. Manifestacja odbyła się między innymi w Warszawie, pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego.