"Faszyści", "Zabójcy", "Putin ch..."
9 maja Rosja obchodzi dzień zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. W tym dniu przedstawiciele rosyjskiej ambasady z Siergiejem Andriejewem na czele próbowali w południe złożyć wieńce na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich.
Uniemożliwili im to licznie przybyli demonstranci z polskimi i ukraińskimi flagami, którzy przywitali Rosjan okrzykami po ukraińsku: "Faszyści", "Zabójcy", "Putin ch...".
Andriejew został oblany czerwoną substancją i wraz z towarzyszącymi mu członkami delegacji, w tym ochroniarzami, w asyście policjantów wrócił do służbowego auta, które początkowo otoczyli demonstranci.
Ochrona dla ambasadora?
W mediach pojawiły się informacje, że oburzony ambasador Rosji domaga się od Rosji ochrony.
- Nie mam informacji w tej sprawie - powiedział w poniedziałek na konferencji wiceminister SWiA Paweł Szefernaker, odpowiadając na pytanie w sprawie doniesień medialnych o wystąpieniu ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa do polskich władz o ochronę.
Komenda Stołeczna Policji podkreśliła, że udzieli istotnych informacji po zakończeniu działań.