O liczbie zaszczepionych mieszkańców Rzeszowa zrobiło się głośno podczas świąt Wielkanocnych. Internet obiegły zdjęcia kolejek do punktów szczepień i informacje, że zaszczepiony może zostać KAŻDY bez względu na wiek, rejestrację, czy posiadanie skierowania. Wyliczono także, że w Rzeszowie zaszczepiono już ponad 60% mieszkańców. Niektórzy pisali również o tym, że w stolicy Podkarpacia szczepienie idzie sprawniej, bo zbliżają się wybory na prezydenta miasta.
Polecany artykuł:
Szczepienia w Rzeszowie
Jak tłumaczył wczoraj Michał Dworczyk liczby pokazują zaszczepionych w punktach szczepień, a nie realną liczbę zaszczepionych mieszkańców Rzeszowa. Do stolicy Podkarpacia na szczepienia przyjeżdżają mieszkańcy z pobliskich, ale też odległych powiatów - stąd duża liczba zaszczepionych.
- Jesteśmy wiodącym realizatorem szczepień na Podkarpaciu. Mamy własne mroźnie pozwalające na magazynowanie 1 miliona dawek – dzięki temu cały proces przebiega w naszych Punktach bardzo sprawnie. Sami obsługujemy 105 naszych Punktów Szczepień, bez ryzyka błędu, zgodnie z potrzebami naszych pacjentów. Naszym celem jest brak utylizacji – dzięki wprowadzonym zasadom nie zmarnowaliśmy żadnej dawki. Bardzo skrupulatnie, co do kropli, wykorzystujemy każdą fiolkę. Wykonując około 100000 szczepień, około 10% pochodziło z tych właśnie oszczędności! - czytamy w oświadczeniu prezesa CM Medyk.
Kto dostał szczepionkę?
Prezes CM Medyk Stanisław Mazur mówił nam, że była możliwość szczepienia bez rejestracji, ale zgodnie z wystawionymi skierowaniami. Według niego nie złamano żadnego prawa, a zapytany przez nas, czy szczepiono też osoby bez skierowania, potwierdza, że tak, jednak, że był to "promil, margines".
CZYTAJ TAKŻE: Do kiedy potrwa lockdown? Sprawdź, jakie możliwości obecnie rozważa rząd
Szczepienia osób bez wcześniejszej rejestracji były możliwe na podstawie skierowań. Dzięki temu zaszczepiono między innymi studentów medycyny, policjantów czy prokuratorów. Wśród zaszczepionych byli więc także 20-latkowie.
Co jednak wzbudziło najwięcej kontrowersji to to, że wśród zaszczepionych były nie tylko osoby bez rejestracji, ale też bez skierowania - prezes Medyka zapewnia, że był to niewielki promil osób które zaszczepiono, by nie zmarnować rozmrożonych przed świętami preparatów.
Dlatego będzie kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia. Wiadomo, ale są już przewidziane ewentualne kary. Najpierw jednak przeprowadzimy dochodzenie, mówi pełniący obowiązki prezesa NFZ Filip Nowak. To na przykład brak zapłaty za wykonane szczepienie.