Już niecałe dwa tygodnie pozostały do rozpoczęcia zimowych Igrzysk Olimpijskich, które odbędą się w Pekinie. Jednak podobnie jak w przypadku letnich igrzysk przed rokiem w Tokio, tak i tym razem będą one niestety stały pod znakiem pandemii. To będą bardzo nerwowe dni dla wszystkich zawodników. Poza startami z pewnością zawodnicy będą zdenerwowani czekaniem na wyniki testów na COVID. Podczas weekendu Pucharu Świata w Zakopanem polski skoczek Paweł Wąsek zdradził, że sportowcy mają być testowani nawet codziennie.
Jednak do samych testów zawodnicy są już przyzwyczajeni. Często przechodzą je w zawodach pucharu świata. Olimpiada odbywa się jednak raz na cztery lata. Poza tym Chińczycy za wszelką cenę nie chcą dopuścić aby wśród zawodników doszło do fali zakażeń. Jeśli więc któryś z zawodników będzie miał wynik pozytywny, wtedy mogą rozpocząć się nie małe problemy.
- Z tego co wiem, to osoby zakażone mają być wywiezione na kwarantannę do miejsca oddalonego o 400 km - ujawnił dyrektor sportowy Polskiego Związku Narciarskiego, Adam Małysz.
Jak zaznaczył Adam Małysz, nie tylko polscy skoczkowie są przerażeni, ale także członkowie innych reprezentacji i pozostali olimpijczycy. Kwarantanna oddalona o setki kilometrów od wioski to jeden problem. Nie wiadomo nadal czy z takim zawodnikiem, który będzie miał pozytywny wynik testu na kwarantannę nie trafi część sztabu, czy też pozostali zawodnicy.
W Pucharze Świata w skokach narciarskich zawodnicy żyją w niejakiej bańce. Testy są przeprowadzane, ale są możliwości wybrnięcia z całej sytuacji. Nie ma sytuacji, że jeden skoczek otrzymuje wynik pozytywny i reszta kadry trafia na kwarantannę. Poza tym sami włodarze Pucharu Świata zdają sobie sprawę, iż testy często bywają niejednoznaczne.
- Sam FIS zdaje sobie sprawę z tego, że coraz częściej wyniki testów są niejednoznaczne. Dlatego, gdy tylko pojawi się wynik pozytywny, to powinien być wykonany kolejny test i jeszcze następny - zwrócił uwagę Adam Małysz.
Przed reprezentantami Polski w skokach narciarskich przed wylotem do Chin, który zaplanowano na 31 stycznia, czeka jeszcze kilka testów. Jeśli jednak, któryś z polskich skoczków lub innych zawodników otrzymał wynik testu pozytywny, jego wyjazd na Igrzyska byłby bardzo mocno utrudniony. Co będzie jeśli ktoś zakazi się COVIDEM w samym Pekinie? Czeka go kwarantanna setki kilometrów od wioski olimpijskiej.
Na igrzyska olimpijskie Michal Doleżal, trener skoczków, powołał: Kamila Stocha, Piotra Żyłę, Dawida Kubackiego, Stefana Hulę i Pawła Wąska.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!