Spis treści
- Tronsmart Bang Max to klasyczny design inspirowany boomboxami
- Tronsmart Bang Max zaskoczy was mocą dźwięku
- Tronsmart Bang Max a jakość dźwięku
- Tronsmart Bang Max to imprezowa kompatybilność
- Tronsmart Bang Max bateria niestraszna
- Czy wartko kupić Tronsmart Bang Max? Dla kogo on jest?
Małych, średnich i dużych głośników bezprzewodowych na rynku jest cała masa i naprawdę ciężko zdecydować, który jest najlepszy. Sprawa robi się jeszcze trudniejsza, jeśli będziemy chcieli podzielić je na kategorię, ponieważ dla każdego z nas tego typu sprzęt może posłużyć w różnych okolicznościach. Od porannej rutyny z muzyką, przez wycieczkę w plener, po wspólną imprezę ze znajomymi. Można jasno stwierdzić, że świetnym i niedrogim rozwiązaniem na każdą z tych okazji może być Tronsmart Bang Max, którego mieliśmy ostatnio okazję testować.
Polecany artykuł:
Tronsmart Bang Max to klasyczny design inspirowany boomboxami
Zacznijmy jednak od początku, czyli tego, co rzuca nam się w oczy moment po wyjęciu sprzętu z kartonu. Design Bang Max można uznać za klasykę, ale cylindryczny kształt, inspirowany boomboxami z przeszłości wyróżnia go na tle innych, aktualnych modeli na rynku.
Bang Max zapewnia solidną jakość wykonania i waży około 5 kg, co czyni go masywnym sprzętem. Solidna tkanina otaczająca głośniki i dobrze wykończone plastikowe części świadczą o trwałości produktu. Dodatkowo gruba gumowa podstawa to szczegół, który bardzo mi się spodobał, ponieważ utrzymuje głośnik stabilnie i bezpiecznie, czy to na podłodze, na stole, a nawet przy dużej głośności, kiedy ten wibruje od basów.
Tronsmart nie zapomniał o diodach LED, aby te oświecały wasze towarzyskie wieczory. Otaczające one subwoofery dodając zniewalającego efektu wizualnego podążającego za rytmem muzyki, tworząc jeszcze bardziej wciągającą atmosferę. Warto tutaj wspomnieć o możliwości podłączenia mikrofonu, a nawet gitary.
Tronsmart Bang Max zaskoczy was mocą dźwięku
Doświadczenia z Tronsmart Bang Max były zaskakujące pod względem mocy akustycznej i oferuje typowe dla głośników typu boombox doświadczenie. Bang Max nie jest jednym z najdroższych modeli na rynku, ale wyróżnia się na tle konkurencji swoimi możliwościami. W przestrzeniach wysokość dźwięku była zaskakująca, przewyższająca zwykłe potrzeby, jednak ciężko jest uruchomić głośnik na maksa w mieszkaniu bez bólu głowy.
Wynosząc go na zewnątrz, gdzie nie ma już ścian zatrzymujących dźwięk, Bang Max nie zawodzi. Rezonuje wyraźnie, nawet przy średnich ustawieniach głośności, a jeśli sytuacja wymaga podkręcenia muzyki – kiedy wiele osób rozmawia w okolicy – bez problemu wydobędzie z siebie pełną moc.
Kiedy mówimy o cichszych dźwiękach, takich jak spokojniejsza muzyka lub ciche fragmenty melodii, może być trudno je usłyszeć ze względu na tłumik hałasu. Oczywiście jest to zauważalne tylko wtedy, gdy głośność jest bardzo niska, czyli w sytuacjach, które w naszym codziennym życiu nie zdarzają się zbyt często, ale które znowu pokazują, że nie do tego został zbudowany Bang Max.
Tronsmart Bang Max to głośnik stricte imprezowy, więc im głośniej, tym więcej basu, który będzie budził waszych sąsiadów lub poruszał trawnik w waszym ogrodzie. Maksymalny poziom głośności jest przytłaczający, kiedy faktycznie nie bawimy się w grupie 10+ osób. Chciałbym tutaj zaznaczyć, żebyśmy się czasem źle nie zrozumieli — jest to świetna zabawa dla tych, którzy faktycznie poszukują tego typu możliwości od swojego głośnika.
Tronsmart Bang Max a jakość dźwięku
Zabawa z Bang Max będzie satysfakcjonującym doświadczeniem, szczególnie dla tych, którzy szukają prostoty i wydajności podczas słuchania muzyki. W codziennym użytkowaniu w pełni spełnia on oczekiwania, oferując szeroki i wciągający dźwięk, który jeszcze bardziej wyróżnia się na imprezach, gdzie wystawiane są na próbę jego możliwości projekcji dźwięku. Jeśli kochasz dużo basu, muzykę elektroniczną, która wciąga po brzegi, to nie powinniście się zawieść.
Nawet jeśli cenisz sobie precyzyjną regulację, aplikacja Tronsmart oferuje przydatne narzędzia do personalizacji wrażeń słuchowych. Na przykład funkcja Sound Pulse to dodatek poprawiający jakość dźwięku, który w moim przypadku okazał się wręcz niezbędny.
Bang Max ma tendencję do podkreślania średniego basu, co wzbogaca wrażenie wypełnienia dźwiękiem, chociaż może nieco poświęcić teksturę subbasu. Średnica jest dostarczana z żywością, podkreślając instrumenty i wokale. Czasami przenikliwe wysokie tony mogą wymagać zmniejszenia głośności, ale ogólna separacja dźwięku jest godna pochwały jak na głośnik Bluetooth.
Ogólnie rzecz biorąc, Bang Max okazał się solidną i wszechstronną opcją, odpowiednią zarówno do codziennego użytku, jak i do ożywienia bardziej imprezowego otoczenia, chociaż mogą być konieczne pewne regulacje, aby dostosować go do określonych preferencji dźwiękowych lub danej sytuacji.
Tronsmart Bang Max to imprezowa kompatybilność
Dla tych, którzy cenią prostotę i szukają wydajnego oraz bezproblemowego głośnika, Bang Max wydaje się atrakcyjną opcją. Praktyczność połączenia jest wysokim punktem i pozostaje spójna, co z pewnością spełnia oczekiwania najbardziej pragmatycznych użytkowników. Jednak zalety Bang Max nie ograniczają się do łączności bezprzewodowej, która ani razu nie zawiodła mnie podczas testu. Różne opcje połączeń rozszerzają jego funkcjonalność: możliwe jest podłączenie instrumentów takich jak gitary i mikrofony.
Dodatkowo mamy możliwość ładowania smartfona bezpośrednio przez głośnik za pomocą kabla USB podczas odtwarzania muzyki. Czyli w skrócie, kiedy potrzebujesz Powerbanka i muzyki, to wyciągasz Bang Maxa. Co więcej, głośnik może także odtwarzać muzykę z karty pamięci, co zwiększa wszechstronność urządzenia.
Z tyłu znajduje się miejsce na gniazdko ładowania i choć uważam to za plus, tak cylindryczne wejście zamiast standardowego USB-C, może być problemem, jeśli kabel ulegnie szczególnemu uszkodzeniu.
Warto też wspomnieć, że wszystkie te tylne wejścia zabezpieczone są gumową osłoną, która oprócz ochrony elektroniki w warunkach zewnętrznych, zachowuje także elegancką estetykę, gdy nie są one używane.
Tronsmart Bang Max bateria niestraszna
Żywotność baterii Tronsmart Bang Max o pojemności 18000 mAh może się różnić w zależności od ustawień użytkowania. Przy średniej głośności i przy wyłączonych diodach LED głośnik Bluetooth wytrzymał imponujące 23 godziny, co świadczy o jego zdolności do zapewniania długich sesji muzycznych bez konieczności ładowania.
Żywotność baterii znacznie spada, kiedy zaczniemy używać funkcji karaoke, po podłączeniu mikrofonu lub gitary, zmniejszając autonomię do około 10 godzin. Mimo wszystko powinno to wystarczyć na większość imprez i sesji muzycznych. Ten sam czas trwania zaobserwowałem, gdy sprzęt pracował przy większej głośności z włączonymi diodami LED, które, choć nadają Tronsmart Bang Max atrakcyjności, mogą zużywać więcej energii. W przypadku codziennego i bardziej zarezerwowanego użytku sugeruje się ich wyłączenie w celu oszczędzania baterii.
Jeśli chodzi o ładowanie, nie ma szalu, ponieważ do pełnego naładowania potrzeba pięciu godzin – ma to sens, biorąc pod uwagę całkowitą pojemność. Choć zajmowało to sporo czasu, nie było to dla mnie niedogodnością, gdyż głośnik stał na ogół blisko łatwo dostępnego gniazdka.
Czy wartko kupić Tronsmart Bang Max? Dla kogo on jest?
Podsumowując moje doświadczenia z Tronsmart Bang Max, mogę powiedzieć, że spełnił, a nawet przekroczył moje oczekiwania dotyczące tańszego głośnika imprezowego typu Boombox. Podczas codziennych zajęć gra on przyjemnie i bardzo ciepło, a swoje walory uwydatnia podczas większych imprez, które były dla mnie motywacją do sprawdzenia Bang Max w akcji.
Więc dla kogo jest Tronsmart Bang Max i czy warto go kupić? Uważam, że jeśli posiadasz pokaźną grupę przyjaciół i cenicie sobie bardziej czas spędzony w rzeczywistości niż w internecie, to ten imprezowy głośnik sprawdzi się o każdej porze dnia, w każdym wybranym przez ciebie miejscu.
Tronsmart Bang Max możecie zakupić:
- W serwisie Allegro
- Na stronie producenta