Regularne czyszczenie nie zawsze jest wykonalne, a przy tym ma ograniczoną skuteczność. Potrzebne są przezroczyste, działające przez długi czas i bez dodatkowych zabiegów, powłoki – podkreślają specjaliści z Instytutu Nauk Fotonicznych w Katalonii. Hiszpańscy badacze stworzyli taką właśnie warstwę, wykorzystując miedź – od dawna znaną ze swoich antybakteryjnych właściwości. Wykorzystywano ją już z tego powodu np. do produkcji klamek czy poręczy. Jednak wykonane z miedzi powłoki są, co do zasady nieprzezroczyste, a przy tym ze względu na wysokie przewodnictwo elektryczne, zaburzają reakcje ekranu na dotyk.
Czytaj też: Nie ufaj swojej pralce! Ten program pochłania ogromne ilości wody!
Badacze zaprojektowali jednak pozbawioną tych wad powierzchnię pokrytą miedzią nałożoną w formie specjalnych nanocząstek. Najpierw na szklaną powierzchnię nałożyli bardzo cienką – mierzącą 3,5 nm grubości warstwę miedzi (nanometr to jedna milionowa milimetra). Potem techniką termicznego wyżarzania uformowali wspomniane cząstki.
Smartfony z antybakteryjnym ekranem
Uzyskana powierzchnia jest prawie w 80 proc. przezroczysta, neutralna pod względem barwy, nie wpływa na elektryczne właściwości ekranu i jednocześnie zabija bakterie. Dodatkowe pokrycie związkami krzemu zapewniło dodatkową ochronę i wytrzymałość powłoki.
Testy pokazały, że nawet w niemal pozbawionych wilgoci warunkach, w ciągu dwóch godzin niszczy ona 99,9 proc. bakterii Staphylococcus aureus (gronkowca złocistego).
„To doskonały przykład produktu posiadającego wiele pożądanych cech przy zoptymalizowanej aktywności przeciwmikrobiologicznej, która działała w suchych warunkach testowych na dotykowych ekranach. Naszym celem było pokazanie związków między biologiczną aktywnością i fizycznymi atrybutami oraz wskazanie kierunków dla dalszych badań” – mówi dr Wageesha Senaratne współautorka wynalazku.
„Choć potrzebne są dalsze badania, aby uzyskać komercyjny produkt, to krok we właściwą stronę, który przybliża nas do możliwości powszechnego korzystania przeciwbakteryjnych ekranów” – dodaje jeden z badaczy, Prantik Mazumder.