Urządzenie składa się z pneumatycznej rzutki ratowniczej oraz systemu wyrzutu. Jak poinformowała uczelnia na stronie internetowej, „system tworzą dwie poduszki pneumatyczne z mechanizmem pompującym, który uruchamia się przy kontakcie z wodą”. Poduszki są zamknięte w kapsule, wystrzeliwanej w kierunku osoby tonącej i mającej zasięg nawet 60 metrów. Użycie urządzenia nie wymaga bezpośredniego kontaktu z poszkodowanym.
„Osoba podejmująca działania ratownicze przy wykorzystaniu naszego przyrządu nie musi mieć specjalnych kwalifikacji oraz umiejętności ratowniczych” – podkreślił cytowany w informacji Michał Niedzielczyk, który wspólnie z Michałem Karelusem jest autorem pomysłu.
Studenci przeanalizowali obecnie istniejące rozwiązania, obowiązujące normy i akty prawne. Sprawdzili, jakie są wymagania dotyczące wyporności, wykorzystywanych komponentów oraz parametrów lotu kapsuły ratowniczej. Konsultowali się także z ratownikami wodnymi pracującymi na różnych akwenach.
Jak wykonano urządzenie?
"Inżynierowie opracowali niezbędne modele (geometryczne i matematyczne), wykonali obliczenia (od wytrzymałościowych do aerodynamicznych), projektowali, a następnie wykonali i testowali prototyp” - podała uczelnia.
„Prototyp kapsuły ratowniczej jest wielkości 1,5-litrowej butelki wody, natomiast pompowane poduszki są metrowymi walcami zapewniającymi wyporność nowoczesnych kamizelek pneumatycznych” – wyjaśnił cytowany przez PW Michał Karelus.
Prototyp wykonany został z wykorzystaniem druku 3D metodą FDM. Metoda ta, jak podała uczelnia, polega na tworzeniu obiektów poprzez stopienie i warstwowe nanoszenie plastikowego materiału na podstawę. Proces ten polega z kolei na podgrzewaniu i wyciskaniu materiału przez dyszę, która przemieszcza się wzdłuż ustalonej ścieżki, tworząc warstwy, które stopniowo budują ostateczny trójwymiarowy model.
Pomysłodawcy w kolejnych etapach chcieliby wyposażyć grupy ratownicze w urządzenie, bo ich doświadczenie może pomóc w dalszym rozwijaniu projektu.
Urządzenie ratownicze - jak powstał pomysł?
Pomysł powstał w ramach pracy inżynierskiej, której promotorem był dr hab. inż. Lech Knap, prof. uczelni. Praca została nagrodzona w XXVI konkursie na najlepszą pracę dyplomową obronioną na Wydziale Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej (w kategorii prac inżynierskich).