Kontrowersyjna, chociaż jakby się nad tym zastanowić słuszna decyzja Netflixa o końcu możliwości współdzielenia konta odbiła się szerokim echem. Oburzeni konsumenci jasno zarzekali się, że odejdą z platformy, kiedy opcja oficjalnie wejdzie w życie. Jak możemy zauważyć, blokada jest już dostępna niemalże na całym świecie, a Netflix ma się lepiej niż dobrze. Możliwość zaproszenia do konta drugiego użytkownika kosztuje 9,99 zł, co owocowało w ogromne zyski dla całej korporacji, a ich decyzja najwidoczniej okazała się strzałem w dziesiątkę.
Blokowanie dzielenia kont miało pogrążyć Netflix...
Dla wielu niestety, ale tak się nie stało, ponieważ Netflix od czasu wprowadzenia zakazu współdzielenia konta zyskał prawie 6 mln nowych klientów. Według analityków jest to skok dwukrotnie większy, niż pierwotnie zakładano. To jednak nie wszystkie pozytywne informacje dla platformy streamingowej. Ta aktualnie posiada bazę już 238,4 mln osób na świecie. Z pewnością na tej liczbie to się nie zatrzyma, ponieważ ludzie nieustannie decydują się na zaproszenie kolejnego znajomego lub członka rodziny, aby ten za 9,99 zł uzyskał dostęp do biblioteki filmów i seriali Netflixa.
Greg Peters, dyrektor wykonawczy Netflixa odniósł się również do przychodów niższych od tych, które zakładano i argumentował to słowami - „wprowadzenie blokady dzielenia kont i planu z reklamami nie przynoszą zysków z dnia na dzień”. Pierwotnie korporacja zakładała zarobić 8,3 mld dol., jednak liczba ta zatrzymała się na 8.2 mld. Wspomina on o nieustannym powracaniu wielu klientów chwilowo zdenerwowanych zaistniałą sytuacją.