Mark Zuckerberg i jego zapędy do MMA nie są nowością, a sam Amerykanin często wspominał o tym, że w wolnym czasie lubi trenować sporty walki. Jednak w ostatnich miesiącach, a szczególnie po konfrontacji słownej z Elonem Maskiem, w której obaj panowie potwierdzili chęć walki, jego treningi nabrały na częstotliwości. Jedną z osób, która była tym najbardziej podekscytowana, jest Lex Fridman, podcaster, który przeprowadził już wywiady z obydwoma potentatami technologicznymi i zaprosił ich na sesję grapplingu w różnych dniach. Pierwszym z nich był CEO Meta i trzeba przyznać, że jego umiejętności robią wrażenie.
Polecany artykuł:
Oczywiście Elon Musk nie mógł być gorszy i dwa dni później również dotarł na matę Lexa Fridmana. CEO Twittera nie wydawał się jednak być w świetnej formie, ale Fridman przyznał, że był on mile zaskoczony zestawem umiejętności Muska. Z tych zajęć niestety, ale mamy tylko zdjęcia, na których widać jak obaj panowie ćwiczyli kontrolę pozycji.
Odbyłem kilkugodzinny trening z Elonem Muskiem. Jestem pod ogromnym wrażeniem jego siły, mocy i umiejętności, zarówno na nogach, jak i na ziemi. Było epicko. Oglądanie Elona i Marka ćwiczących sztuki walki jest naprawdę inspirujące, ale myślę, że przysłużą się oni światu o wiele bardziej, gdy zostaną przy samych treningach. Jestem tam dla nich, bez względu na wszystko.
Aktualnie nie wiele wiadomo gdzie, kiedy i na jakich zasadach zostanie stoczony pojedynek pomiędzy Elonem Muskiem a Markiem Zuckerbergiem. Momentalnie po symbolicznym przecięciu rąk do obu panów odezwał się sam Dana White, oferując im walkę w UFC, czyli największej organizacji MMA na świecie. Panowie finalnie nie odnieśli się publicznie do tej propozycji, natomiast Dana jasno potwierdził, że są oni gotowi oraz chętni, aby rozwiązać konflikt w oktagonie.