- Nie będzie podatku od samochodów spalinowych. Przyjmujemy zupełnie inną logikę, logikę dopłat, czyli logikę zachęty, a nie logikę kary - powiedziała we wtorek 30 kwietnia Katarzyna Pełczyńska, minister funduszy i polityki regionalnej. Podatek od aut spalinowych zostanie przez Rząd zastąpiony dopłatami do zakupu aut elektrycznych. Jak informuje wyborcza.biz, opłatę będzie otrzymać będzie można zarówno na zakup nowego, jak i używanego samochodu elektrycznego.
Zobacz też: Supermarkety rezygnują z kas samoobsługowych. Nie podobają się klientom!
- Przeznaczamy na to 1,5 mld zł z grantu. To będą środki na trzydziestotysięczne dopłaty, jako bazowe, dla samochodów nie tych z najwyższej półki, tylko tych ze średniej półki - poinformowała Katarzyna Pełczyńska. Większe dodatki mają trafić również do osób mniej zamożnych i takich, które zdecydują się na złomowanie samochodu.
Dopłaty do używanych samochodów elektrycznych - jest jeden warunek
Ogłoszony program ma dotyczyć nie tylko dotacji na zakup. Będzie obejmował również leasing lub wynajem długoterminowy samochodów elektrycznych. Wprowadzono również sporą zmianę w porównaniu do programu "Mój Elektryk". Teraz dofinansowanie otrzymamy również na auta używane, ale jest jeden warunek. Takie auto może mieć najwyżej cztery lata.