Każdy, kto oglądał Terminatora lub oglądał filmy SF, zapewne miałby pewne wątpliwości jeśli chodzi o pomysł stworzenia armii robotów, które wyposażone są w sztuczną inteligencję. Najwidoczniej obaw co do buntu robotów z AI nie mają władze Chin, ponieważ jedna z tamtejszych gazet ogłosiła, że wojskowi planują stworzyć własną armię złożoną z inteligentnych robotów, o których umiejętnościach mógłby pozazdrościć sam James Bond.
Chińskie wojsko chce stworzyć armię robotów z AI
Na łamach South China Morning Post (SCMP) pojawiła się informacje o tym, że oddział Armii Ludowo-Wyzwoleńczej współpracuje z zespołem naukowców nad opracowaniem dronów, które w następnej dekadzie mogą zastąpić człowieka w skomplikowanych misjach zagranicznych. Nowy dron, pomyślany jako bezzałogowy statek powietrzny (UAV), powinien móc latać na duże odległości, nurkować głęboko pod wodą i pozostawać w ukryciu przez dłuższy czas. Po otrzymaniu rozkazu może szybko wynurzyć się z wody, ruszyć w stronę celu i zaatakować, a następnie ponownie zniknąć pod wodą. Tego rodzaju maszyny miałyby zastąpić ludzi w trakcie wykonywania niebezpiecznych misji bojowych. Wezwanie do skonstruowania robota do operacji specjalnych nadeszło z jednostki PLA 78092, która niedawno opublikowała w czasopiśmie Fire Control & Command Control szczegóły hipotetycznego planu operacji specjalnych za granicą. Jego autorzy argumentowali, że ta publikacja pomoże chińskim firmom, inżynierom i naukowcom "lepiej zrozumieć wymagania i cele strategiczne chińskiego wojska". Scenariusz ten zakłada, że dochodzi do niewielkiego konfliktu pomiędzy Chinami a jednym z sąsiadujących z nimi krajów. Obie strony zgodziły się używać wyłącznie broni strzeleckiej, takiej jak małe łodzie, drony i działa przeciwlotnicze, aby utrzymać koszty na niskim poziomie i zapobiec eskalacji. Chociaż w planie tej operacji specjalnej nie podano nazwy drugiego państwa, to wspomniano o rzece płynącej wzdłuż granicy obu krajów, która ma średnią głębokość 30 metrów, a maksymalną 40 metrów. Jest wiele rzek, które mogłyby spełnić te kryteria, mp. rzeka Brahmaputra biegnąca z Tybetu do Indii. W tym scenariuszu chińskie wojsko musi przeprowadzić szybki i cichy atak na ważne instalacje głęboko za liniami wroga. W tej akcji zakłada się użycie wyłącznie dronów, które muszą działać samodzielnie lub w rojach, poruszać się po głębokościach rzek, unikać wykrycia i strzelać torpedami w kierunku łodzi wroga. Armia sugeruje również, że drony muszą być wyposażone w zaawansowane systemy wywiadowcze, obserwacyjne i rozpoznawcze (ISR), aby unosić się nad polem bitwy, oceniać uszkodzenia i ustalać, czy po pierwszym ataku konieczne są dalsze działania. Jeśli siły wroga spróbują uciec, mają być w stanie je ścigać i eliminować. To bardzo złożone działania, które może być trudno wykonać jednostkom, zwłaszcza jeśli miałyby przyjąć formę klasycznych latających bezzałogowców. Czy do roku 2035 uda się naukowcom spełnić wszystkie wymagania armii?