Spis treści
- Baseus Bowie MA20: pierwsze wrażenia
- Baseus Bowie MA20: design i wygoda
- Baseus Bowie MA20: czas pracy i funkcje
- Baseus Bowie MA20: dźwięk i mikrofony
- Czy warto kupić słuchawki Baseus Bowie MA20?
Chociaż z marką Baseus nie miałem wcześniej styczności, obiły mi się o uszy ich inne modele słuchawek. Tym razem z wielką przyjemnością mogłem sprawdzić Bowie MA20, czyli nowe dokanałowe słuchawki wyróżniające się na tle konkurencji swoją ceną, aktywną redukcję hałasu, wodoodpornością IPX6, czy ładowaniem bezprzewodowym jako miłym dodatkiem do ogółu. Firma odpowiedzialna za sprzęt nie zapomniała także o dedykowanej aplikacji, aby każdy miłośnik muzyki mógł dostosować dźwięk do swoich upodobań.
Polecany artykuł:
Baseus Bowie MA20: pierwsze wrażenia
Na wyposażeniu Bowie MA20 znalazły się trzy pary wymiennych silikonowych gumek, trzy pary nakładek ergonomicznych, kabel USB-A > USB-C (bardzo krótki) i etui ładujące z dwoma pchełkami. Wszystko wykonane jest z wysokiej klasy materiałów, a estetycznie może nie jest przebojowo, ale ciężko też przyczepić się do standardowej czarnej kolorystyki sprzętu.
Baseus Bowie MA20: design i wygoda
Samo etui ładujące to raczej standardowy projekt, który widzieliśmy, chociażby u takich producentów jak JBL — sprzęt skonstruowany jest tak, aby trafił do jak największej gamy odbiorców. Czarna kolorystyka z elementami połysku i matu oraz oszczędność w detalach, to sprawdzona i lubiana przez wielu, w tym mnie, prostota.
W dziale projektowym ludziom odpowiedzialnym za pchełki dałbym mocną 10-tkę, ponieważ te są nie tylko bardzo wygodne, ale i ciekawe. Bowie MA20 wyróżniają się swoim kształtem i niecodziennym wyglądem. Poza białymi diodami w panelu dotykowym znajdziemy także ukryte mikrofony ANC. Szczególnie w ich designie podobają mi się rowki z blokadami na ergonomiczne haczyki z zestawu.
Reasumując, wygląd Bowie MA20 łączy ze sobą prostotę i oryginalność. Sprzęt wykonany jest z dobrej jakości materiałów, magnesy są wystarczająco mocne, a zawiasy wyglądają, jakby miały przetrwać próbę czasu. Przyczepić można się będzie po jakimś czasie do matowych elementów, które z pewnością porysują się od przechowywania ich w kieszeni lub torbie.
Skoro omówiliśmy już design, to czas skupić się na ich ergonomii. Baseus Bowie MA20 spisują się znakomicie podczas pracy, codziennego użytkowania oraz uprawiania sportu. Gumki wykonane z dobrego materiału pozwolą zatrzymać wam je w uszach przez długie godziny, a ich uniwersalny kształt sprawi, że zawsze będą one przy was, nawet podczas najbardziej nienaturalnych ruchów głową.
Z racji tego, że nie jestem fanem paneli dotykowych, to ciężko, żebym kiedykolwiek się do nich przekonał. Te w modelu Bowie MA20 są bardzo czułe, ale firma zadbała o to, aby te nie obsługiwały pojedynczych dotknięć. Co ciekawe, brakuje w tym elemencie możliwości regulacji głośności.
Baseus Bowie MA20: czas pracy i funkcje
Podstawowa funkcja w każdym liczącym się teraz sprzęcie, czyli ANC w Baseus Bowie MA20 nie zawodzi i producenci zaoferowali nam, aż trzy tryby, w tym jeden nazwany transparentny. ANC osiąga poziom satysfakcjonujący i skutecznie redukuje niskie i wyższe częstotliwości. Przekłada się to na spokojne słuchanie muzyki nawet w najbardziej zakorkowanym miejscu w twoim mieście, chociaż brakuje tutaj izolacji pasywnej.
Obudowie modelu także niestraszny pot, czy deszcz, dzięki normie IPX6. Warto jednak pochylić się nad dwoma aspektami, które mogą nieco niepokoić. Producenci obiecują 8-godzinny czas pracy na jednym cyklu baterii, co w moim przypadku niezbyt się sprawdziło. Bowie MA20 po około 6 godzinach już potrzebowały ładowania. Nie oznacza to, że jest to kiepski wynik, ale z włączoną aktywną redukcją hałasu nie ma możliwości osiągnięcia obiecanego czasu. Jeśli miałbym się jeszcze do czegoś doczepić, to z pewnością brakuje tutaj samoczynnej pauzy podczas wyjęcia sprzętu z ucha, ale w tej cenie tego typu braki można wybaczyć.
Cieszy fakt, że Baseus nie zapomniał także o dedykowanej aplikacji, która pozwala użytkownikowi na podstawowe zmiany. Od konfiguracji ANC, przez dostrojenie paneli dotykowych pod siebie, aż po korektor dźwięku.
Baseus Bowie MA20: dźwięk i mikrofony
Czas na wisienkę na torcie. W Baseus Bowie MA20 nie znajdziecie dźwięku przestrzennego, kodeków wysokiej jakości, ale fani dobrego basu nie powinni narzekać. Ten nie dudni i daje oddychać innym pasmom. Domyślne ustawienia z pewnością będą do zmiany, jednak po chwili byłem w stanie dostroić sprzęt do swoich upodobań.
Tony średnie w gotowym ustawieniu Original są ciepłe i chociaż ciężko doszukać się w nich szczegółowości, to właśnie wtedy słuchawki przechodzą w tryb najbardziej zrównoważony. Moją uwagę szczególnie przykuły głębokie i wibrujące niskie tony.
Sprzęt wyposażony jest w zestaw czterech mikrofonów, a zatem po dwie w każdej ze słuchawek oraz mechanizmy odcinania hałasów zewnętrznych w trakcie połączeń. Sprawia to, że Bowie MA20 świetnie sprawdzają się do rozmów, chociaż na pierwszy rzut oka wcale o tym nie informują.
Czy warto kupić słuchawki Baseus Bowie MA20?
Słuchawki Baseus Bowie MA20 oferują wygodę i kompatybilność z uchem na wysokim poziomie. Dźwięk jest przyzwoity, a jakość rozmów jest zaskakująco dobra. W tej cenie, czyli około 139 zł naprawdę ciężko znaleźć inny, godny polecenia sprzęt.