Joie de vivre, czyli styl życia Francuzek i Francuzów
Chociaż wszystkie lokalne koncepcje szczęścia – jak np. hygge, lagom czy joie de vivre – sprowadza się raczej do fantazji na temat danego stylu życia, można w nich wyczytać to, co jest ważne dla danej kultury. Odkrywają one codzienne potrzeby ludzi z całego świata. Norwegów, którym doskwiera brak słońca, zbliża koncepcja domowego ciepła i światła. Dlatego na duchu podnoszą ich lampki ustawiane w każdym oknie. W Polsce z kolei, kiedy tylko robi się szaro i chłodno, dodajemy do herbaty sok malinowy, miód, goździki, cynamon i pomarańcze. Nasze nerwy koją natomiast miękkie tkaniny i kolory „złotej polskiej jesieni”.
Co to znaczy “joie de vivre” i czym zaskakuje francuska kultura?
Francuska kultura jest nieodłącznym elementem życia każdego Francuza. Prawdziwa rewolucja dokonała się w 1959 roku, kiedy Charles de Gaulle – ówczesny prezydent Francji – mianował André Malraux na pierwszego ministra do spraw kultury. Po raz pierwszy w historii stała się ona odrębnym i kluczowym obszarem polityki państwowej. Dlatego po dziś dzień otrzymuje ona wsparcie, a promowanie dziedzictwa narodowego jest tak ważne. Tak samo zresztą, jak język i francuski styl życia. Podróżując po Paryżu, trudno porozumieć się w języku angielskim, bo choć mieszkańcy zapewne go znają, mocno bronią swojej tożsamości.
Wchodząc w tematy językowe, wyjaśnijmy sobie, co znaczy „joie de vivre”. To francuskie wyrażenie określające radość życia. We Francji język jest niezwykle ważny i pozwala na kultywowanie jednego z elementów joie de vivre. Życzliwa rozmowa – nawet z nieznajomym przechodniem – to część francuskiego stylu. Nie dziwi komplement rzucony na temat ubioru czy pogawędka ze spotkanym rano sąsiadem. Zawsze znajdzie się czas na kontakt z drugim człowiekiem.
Francuski styl w modzie – jak wygląda codzienny styl Francuzek i Francuzów?
Oprócz kultury i kontaktów społecznych mamy też modę. Francuski szyk znany jest na całym świecie, a styl dojrzałych Francuzek może przyćmić nawet stylowe propozycje popularnych influencerek. Króluje elegancja, prostota i jakość. Niekoniecznie bluzki w paski, berety czy szalone kombinacje modowe niczym z popularnego serialu „Emily w Paryżu”.
Jeśli nosi się tu Chanel, to z odpowiednią nonszalancją, jakby ten luksus był elementem codzienności. Moda cieszy i jest „używana”, czyli wykorzystywana na co dzień, a nie chowana na „specjalną okazję”. Nie chodzi też tylko o francuski styl kobiecy, bo ubraniami bawią się też panowie. Ta modowa elegancja obejmuje też ruchy, sposób wysławiania się i definiuje francuski styl życia. Szyk francuski potrafi zaskakiwać!
Joie de vivre w kuchni, czyli francuski styl jedzenia
Omawiając szczęście po francusku, nie można pominąć niezwykle ważnego aspektu codziennego życia, czyli jedzenia. Podejście Francuzów do kuchni jest głęboko zakorzenione w ich kulturze, stanowiąc istotny element tożsamości narodowej. Nie chodzi jedynie o tradycje kulinarne i znamienite potrawy, jakie znamy z książek kucharskich, ale całą kulturę spożywania posiłków oraz ich jakości. Chwile francuskiego joie de vivre to celebracja smaków i ich połączeń, doskonałych produktów lokalnych oraz chwil spędzonych w gronie najbliższych. Francuzi przywiązują ogromną wagę do spożywania posiłków w towarzystwie rodziny i przyjaciół. Posiłki są traktowane nie tylko jako moment zaspokojenia głodu, ale jako czas na wspomniane już rozmowy i budowanie więzi.
Najczęściej dzień dzieli się na trzy główne posiłki, czyli:
- Le petit déjeuner – śniadanie w stylu francuskim zazwyczaj składa się ze świeżego pieczywa (bagietki, croissantów) z dżemem oraz kawy lub herbaty
- le déjeuner – obiad spożywa się zazwyczaj w południe. Może to być prawdziwa uczta, składająca się z: przystawek, dania głównego, serów oraz deseru;
- le dîner – kolacja to najważniejszy posiłek dnia, który je się wieczorami. Może mieć bardziej formalną atmosferę, skłania też do spotkań towarzyskich.
We francuskim stylu jedzenia liczy się nie tylko jakość i świeżość składników, atmosfera przy stole, ale też sposób podania. Tak jak torebka Chanel nie musi czekać na „lepszą okazję”, tak najlepszy serwis nie powinien być chowany w zakamarkach kredensu. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby tę przyjemnie pieszczącą podniebienie wodę gazowaną serwować w kieliszkach do wina. Dlatego też akcesoria do podawania jedzenia i napojów odznaczają się doskonałym designem.
Odrobina joie de vivre, czyli styl francuski na co dzień
Jak wprowadzić trochę francuskiej radości życia do codzienności? Zacznij od uważności: na drobiazgi, otaczającą Cię naturę, a przede wszystkim ludzi. Rozmawiaj z najbliższymi, zapraszaj ich na wspólne biesiady, a podczas drogi do pracy zrezygnuj ze śledzenia mediów społecznościowych w telefonie na rzecz posyłania uśmiechów do przechodniów czy krótkich pogawędek. Komplement rzucony obcej osobie może poprawić jej humor na resztę dnia. Lokalny sprzedawca na pewno lepiej Cię zapamięta, kiedy przeprowadzisz z nim choć krótką rozmowę. To życzliwość i elegancja w paryskim stylu.
Szczęścia możesz szukać też w drobiazgach dnia codziennego, np. przygotowaniu, jedzeniu i serwowaniu posiłków. Szukaj nowych połączeń smakowych, np. wyrazistego sera z miodem czy owocami. Nie bój się też przesady, bo codzienna herbata może być podana w najlepszej filiżance, a woda w kryształowym kieliszku nawet wtedy, kiedy uroczysta kolacja odbywa się na kocu w parku czy na bulwarach.
W domu pięknie prezentować się będzie elegancki saturator do wody gazowanej, np. SodaStream z serii Art. Z jego niezwykle stylową pomocą możesz przygotować np. Francuskie bąbelki, czyli wino z wodą gazowaną lub bezalkoholowe efektowne koktajle. Wodę możesz zabrać też na wspomniany kocyk w parku w tritanowej butelce. To sposób na elegancję na co dzień.
Podsumowując, francuski czy paryski styl radości życia to nonszalancja wymieszana z elegancją i uważnością na drobiazgi, które sprawiają, że codzienność przestaje być zwyczajna. Może się wydawać, że raczenie się wodą z bąbelkami i bagietką z serem i figami, założenie najlepszej sukienki do sklepu czy wyjście ze znajomymi nad rzekę, by po prostu ze sobą rozmawiać, to tak mało. Jednak to właśnie takie drobnostki układają się w joie de vivre, odrywając nas od obowiązków.